Na zachód - Kamyk polnymi ścieżkami
Przez miasto przebiliśmy się do Cmentarza Komunalnego. Następnie wjechaliśmy na terenowe ścieżki. Po drodze mijaliśmy tor quadowy i bunkier w Parku Lisiniec. Nasza trasa wiodła praktycznie cały czas ścieżkami polnymi przez Białą, Lgotę (gdzie na chwilkę zatrzymaliśmy się na wzgórzu na moment wytchnienia) aż do Libidzy. Wtedy wyjechaliśmy na asfalt, którym dotarliśmy do Kamyka. Zjeżdżając asfaltową górką rozpędziłam się do 47,5 km/h. W Kamyku krótki odpoczynek przed sklepem i zapadła decyzja o powrocie.
Wracaliśmy tą samą drogą, po drodze w Libidzy mieliśmy okazje podziwiać dwie sarenki. Podczas powrotu terenowa ścieżka na Lisińcu zaprowadziła nas do Alei Brzozowej. Po przejechaniu pewnego odcinka alejki konarider i Piksel uznali, że jadą na myjkę. Pożegnaliśmy się, i ja z Robertem ruszyliśmy dalej Aleją Brzozową w stronę domów. Pomknęliśmy przez jasnogórski park, 3 aleję, Dąbrowskiego, przez Stradom do domku.
Miał być lekki teren - w sumie ciężki nie był, tylko miejscami trochę błota, piasku, pagórków, no i ten wiatr. Dzisiejsza wycieczka trochę mnie zmęczyła (o czym świadczy niska średnia) jednak warto było, bo wiosna nastraja pozytywnie i warto było poznać nowe ciekawe ścieżki :)
Przy okazji miałam okazję przetestować licznik, który dostałam od Piksela. Działa prawidłowo. Jeszcze raz dziękuję.
Wiosna już nadeszła:
Chwila odpoczynku:
Zamyślona, zadumana? Już sama nie wiem - uchwycona z zaskoczenia: