Wpisy archiwalne w kategorii

Po zmroku

Dystans całkowity:2081.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:88:44
Średnia prędkość:20.96 km/h
Maksymalna prędkość:59.18 km/h
Suma podjazdów:2060 m
Liczba aktywności:63
Średnio na aktywność:33.04 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Rowerowo grzybowo

Środa, 4 października 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś udało się razem wyjść popołudniu na rower. Przez Błeszno, Michalina i Bugaj. Podczas skrętu w lewo w lasek wyprzedza nas na trzeciego dostawczy Lublin, a policjanci stojący koło lasku akurat patrzą w dół w papiery. Pod latarnią najciemniej. Po drugiej stronie torów szybkie spotkanie ze Skowronkami, Marcinem i Rafikiem. Z rowerostrady skręcamy w prawo w teren i jedziemy w stronę Skrajnicy. Po drodze trafia się kilka podgrzybków i dwie kanie, a nawet jeden prawdziwek. Robi się coraz ciemniej i czas goni, zatem ze Skrajnicy zawracamy i wracamy taką samą trasą jak wcześniej. Terenem do rowerostrady, przez lasek, Bugaj, Michalina i Błeszno.


Wieczorna przejażdżka

Środa, 21 września 2016 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Znów udało się popołudniu wyrwać na rower. Umówiłam się z Darią pod skansenem. Na miejscu poza Darią byli jeszcze Ewa, Rafał i Zbyszek. W takim składzie ruszamy w stronę Olsztyna.

Przez Kucelin, wzdłuż rzeki, koło Guardiana, terenem koło torów, a potem pożarówką do końca. Tutaj chwila przerwy i powrót, częściowo już po zmroku. Asfaltem w stronę Biskupic, potem terenem pomarańczowym rowerowym, następnie kawałek niebieskim, pożarówką, terenem do torów, przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno.

Gdy zapadł zmrok zrobiło się bardzo chłodno. Palce u rąk i nóg nieco zmarzły. Coraz szybciej robi się ciemno i jest coraz chłodniej. Zima coraz bliżej.

Jasna Góra i Złota Góra

Czwartek, 12 listopada 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Krótka wieczorna przejażdżka po mieście. Jagiellońską, Monte Cassino, Nowowiejskiego i III Aleją Na Jasną Górę. Następnie Klasztorną i przez Rynek Wieluński wokoło klasztoru. Dalej przez Aleje, Mirowską, Faradaya i Legionów na Złotą Górę. Powrót do domu przez Legionów, wertepami przez rozkopaną ulicę Odlewników, po czym przez Kucelin i Aleję Pokoju. I to by było tyle.

Sokole Góry

Środa, 16 września 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś popołudniu spokojna wycieczka w Sokole Góry z Darią, dwoma Rafałami i Marcinem. Start tradycyjnie pod Jagiellończykami.

Początkowo przez Aleję Pokoju, koło dawnego sądu i przez Kucelin, gdzie dogania nas Alek, który dziś odbywał szybki trening. Dalej koło Guardiana, terenem wzdłuż torów, po czym zielonym i żółtym pieszym. Następnie kawałek asfaltem w stronę Olsztyna, po czym szlakiem żółtym rowerowym przez Sokole Góry. Dojechaliśmy do czerwonego szlaku pieszego prowadzącego na Puchacz. Chłopaki próbowali podjazdu, a my z Darią udałyśmy się żółtym rowerowym z powrotem do parkingu. Po chwili dogonili nas oba Rafały. Jedynie Bartek postanowił zrobić pętelkę po koronie Sokolich.

Gdy byliśmy już przy parkingu dojechał do nas Alek, który zakończył już dzisiejszy trening i postanowił wracać z nami. Poczekaliśmy jeszcze na Bartka i udaliśmy się w drogę powrotną. Asfaltem w stronę Biskupic, a potem pożarówką do końca. Terenem wzdłuż torów, po czym koło Guardiana i przez Kucelin do dawnego sądu, gdzie opuszcza nas Bartek. Chwilę później, koło skansenu żegnamy się z Rafałem i jedziemy we czwórkę Aleją Pokoju i koło Jagiellończyków. My z Alkiem zatrzymujemy się jeszcze przy myjce, gdzie żegnamy Skowronki i po umyciu rowerków udajemy się do domu.

Bardzo fajna popołudniowa wycieczka w fajnym towarzystwie i spokojnym tempie. W dodatku udało się uniknąć deszczu, gdyż gdy tylko weszliśmy do domu to zaczęło padać.

Olsztyn

Środa, 9 września 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Popołudniowy spokojny wypad do Olsztyna. Przez Błeszno, koło Michaliny, Bugaj, przez lasek i kawałek zielonym rowerowym. Dalej pożarówką do samego końca. Alek jedzie potrenować w Sokolich a ja kieruje się na herbatkę do Edyty.
Powrót już po zmroku przez Górę Ostrówek, Skrajnicę, rowerostradę, przez lasek do Bugaja i tak jak wcześniej koło Michaliny i przez Błeszno. Wieczory już dość zimne.

Terenowo - pierwszy tysiak w sezonie

Czwartek, 30 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Umówiliśmy się dziś z Andrzejem na popołudniowy wypad w Sokole. O 17:30 wyruszyliśmy z Alkiem spod Jagiellończyków. Aleją Pokoju, przez Kucelin, ścieżką wzdłuż rzeki, koło Guardiana i przez Skrajnicę do Olsztyna. Od samego początku dziś jakoś bez sił.

U Andrzeja zostawiam swój rower i dalej jadę na Giancie. Jedziemy najpierw na zamek. Podjazdy w moim wykonaniu dziś to porażka. Na zamku kilka ciekawych zjazdów. Opuszczamy zamek i jedziemy koło skały zwanej dziewicą, następnie przez Lipówki i Biakło w Sokole. Zjazdy na fullu super, ale sił do podjazdów brak, jakby odcięło mi dopływ energii. W Sokolich najpierw czarnym / żółtym pieszym, a następnie podjazd - w zasadzie podejście czerwonym pieszym w stronę Puchacza. Mieliśmy jechać pętlę przez Sokole, ale chłopaki chcieli poćwiczyć loty i wyskoki z dropów. Każdy zaliczył kilka wyskoków. Na ostatnim Andrzej złapał kapcia i w efekcie zaliczył również glebę. Nie było jak załatać opony, gdyż całe mleczko wyciekło. Pozostał nam powrót na piechotę do Andrzeja. Jednak Andrzej uznał, że da radę powoli jechać. Tak więc ruszyliśmy. W międzyczasie okazało się, że przy upadku Andrzej zgubił okulary, więc chłopaki wrócili się by ich szukać, a ja toczyłam się wolno na rowerze z kapciem. Chłopaki na szczęście zgubę znaleźli i dogonili mnie na żółtym rowerowym, którym wróciliśmy do Andrzeja.

Po przesiadce na Rockiego powrót do domu już po zmroku. Najkrótszą drogą przez Skrajnicę, rowerostradę, terenem do torów, przez lasek, po czym przez Bugaj, koło Michaliny i przez Błeszno. Bardzo ciężko dziś mi się jechało, sił brak. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa niedyspozycja. Przy okazji podczas powrotu do domu wskoczył pierwszy tysiąc w tym sezonie. Dość późno porównując do poprzednich sezonów, jednak w tym roku czasu na rower o wiele mniej.

Asfaltowa pętelka

Wtorek, 3 marca 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Korzystając z pogodnego wieczoru wybraliśmy się z Alkiem na krótką pętelkę po asfalcie.

Początek przez Wypalanki, dalej Żyzną, Zdrową, Malowniczą, przez Sobuczynę, Hutę Starą A, Hutę Starą B i Wrzosową. Następnie kawałek wzdłuż DK1 i przez Boh. Katynia. Na koniec jeszcze kawałek przez Stary Raków, po czym 11-tego Listopada do domu.

Aż trudno uwierzyć, że po śniegu który spadł dziś w nocy już nie ma zadnego śladu. Asfalt suchy, więc jechało się całkiem dobrze.

Asfaltowa pętelka

Wtorek, 24 lutego 2015 · Komentarze(0)
Do ostatniej chwili wahałam się czy iść dziś na spinning czy na rower. Ostatecznie rower wygrał, więc postanowiłam wybrać się na godzinkę jazdy. Trasa w całości asfaltowa.

Początek przez Wypalanki, dalej Żyzną, Zdrową, Malowniczą, przez Sobuczynę, Brzeziny Nowe, Brzeziny Kolonia i Wrzosową. Następnie kawałek wzdłuż DK1 i dalej przez Boh. Katynia i 11-tego Listopada do domu.

Koniec końców udało się idealnie zmieścić w godzinie czasu. W dodatku ubrałam się dziś idealnie, bo nie było mi ani za zimno, ani za gorąco. Całkiem przyjemnie mi się jechało.

Po mieście

Wtorek, 13 stycznia 2015 · Komentarze(1)
Kilka miastowych km dla rozruszania nóg i przewietrzenia się. Bez konkretnego celu, byle przed siebie.
Na początek Jagiellońską i Monte Cassino. Następnie przedłużeniem Śląskiej do Sobieskiego. Następnie na chwilę do Gawła na serwis. Po krótkich pogaduchach udaje się na Plac Biegańskiego. Fotka ratusza i kierunek Jasna Góra.


Ratusz

Chwila pod szczytem i powrót na Biegana. Następnie Alejami, Krakowską i kawałek wzdłuż trasy. Koło kościoła na Groszu do Niepodległości. Po drodze napotykam pewien interesujący samochodzik. Oto on:


Napotkana perełka

Równoległą kieruje się do domu. W międzyczasie jeszcze fotka świątecznego aniołka i potem już prosto do domu, gdyż zaczęło mi się pomału robić zimno.


Pierogowy aniołek

To by było na tyle. Tyłek przewietrzony, nogi sobie przypomniały co to znaczy kręcić. Może w weekend będzie więcej czasu na jazdę.

Asfaltowa pętelka

Wtorek, 9 września 2014 · Komentarze(0)
Dziś popołudniu wypad w kierunku Olsztyna razem z Olą, Sylwią i Łukaszem. Start pod Jagiellończykami. Rocky chwilowo bez tylnego koła, więc dziś musiałam jechać Foxem. Dlatego tez cieszyłam się, że dziś wypad asfaltowy.

Początek Aleją Pokoju, potem przez Kucelin, koło Guardiana, przez Odrzykoń i Kusięta do Olsztyna. Tutaj odłącza się Sylwia i po chwili na zamku samotnie wraca do domu. My zaś jedziemy dalej w kierunku Biskupic. Podjazd pod kościół i powrót. Zjazd jak zwykle szybki. Powrót do Olsztyna, potem kawałek główną, po czym w prawo i koło oczyszczalni, przez Odrzykoń, koło Guardiana, przez Kucelin i Alejką Pokoju. Odprowadzamy z Łukaszem Olę do parkingu na Jagiellońskiej, gdzie zostawiła auto, a potem po kilkuset metrach rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę.


W drodze :)

Bardzo fajny wieczorny wypad. Tempo odpowiednie, towarzystwo również w sam raz :) Szkoda tylko, że coraz szybciej zapada zmrok. Teraz już za każdym razem trzeba będzie zabierać ze sobą lampki.