Wpisy archiwalne w kategorii

Z fotkami lub filmem

Dystans całkowity:18292.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:842:29
Średnia prędkość:18.94 km/h
Maksymalna prędkość:75.40 km/h
Suma podjazdów:103724 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:16975 kcal
Liczba aktywności:399
Średnio na aktywność:45.85 km i 2h 36m
Więcej statystyk

Mstów

Niedziela, 25 sierpnia 2019 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Popołudniowa wycieczka z Natalką do Mstowa. Aleja Pokoju, Odlewników, Legionów, Srocko, Siedlec do Mstowa. Tutaj najpierw plac zabaw potem lody na rynku. Powrót przez Przeprośną Górkę, Mirowską, koło Galerii, wałem wzdłuż rzeki, gdzie spotykamy Gawła z synem i dalej znów Aleja Pokoju. Dziś jechało mi się o dziwo bardzo lekko i przyjemnie.

Olsztyn z Natalką i Alkiem

Sobota, 30 marca 2019 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Krótki wypad do Olsztyna. Częściowo z Alkiem i Natalką. Błeszno, Bugaj, przez lasek do torów, gdzie Alek odbija na Kusięta, a ja jadę rowerostradą do Olsztyna. Na rynku czekam na Alka z Natalką, chwila odpoczynku przy lodach i powrót analogicznie jak wcześniej. Mimo kłopotów z kręgosłupem dziś nawet było całkiem nieźle.


Złoty Potok - rozpoczęcie sezonu

Niedziela, 17 marca 2019 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Pierwszy raz po dłuższej przerwie. Dziś cały czas asflat. Do Złotego Potoku głównie z wiatrem. Błeszno, Bugaj, rowerostrada do Olsztyna, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec. W Złotym kawałek ścieżkami i do dworku Krasińskiego. Chwila przerwy i powrót. Główną drogą do Janowa, potem Piasek, Skowronów, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn. Alek jedzie pożarówka a ja rowerostradą i spotykamy się na końcu. Dalej wspólnie Bugaj i Błeszno. Myślałam, że będzie dziś gorzej, ale nie było chyba tragedii :)

Niepodległościowo do Bramy Brzegowej

Niedziela, 11 listopada 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Dziś udało się po dłuższej przerwie wybrać na rower. Choć od samego początku wszystko stało pod znakiem zapytania z powodu kłopotów z kręgosłupem. Na miejscu zbiórki koło huty po małych perturbacjach stawiło się liczne grono - Agnieszka, Asia, Daria, Alek, Arek, Jarek, Fikoł, Krzysiek, Rafik, Marcin Parker, Cioran z synem, Mateusz. Dużo nowych ścieżek i skałek.
Na początek podążamy pożarówką, po czym pomarańczowym rowerowym do Dębowca. Tutaj postój przy mogile żołnierzy poległych 3 września 1939 roku.



Następnie podjeżdżamy asfaltem do kościoła, za którym skręcamy w teren. Zjeżdżamy obok cmentarza i jedziemy dalej zielonym szlakiem pieszym do Biskupic.
Wyjeżdżamy na asfalcie w Biskupicach obok kościoła. Następbie bez szlaku, nowymi dla mnie, leśnymi ścieżkami do Siedlca obok Leśniczówki Bogdaniec. W Siedlcu przerwa przy sklepie na uzupełnienie płynów.
W dalszej kolejności jedziemy do Kamieniołomu Warszawskiego, o którym nawet nie miałam wcześniej pojęcia. Piękne miejsce, z przepięknymi białymi wapieniami.












Z kamieniołomu jedziemy szlakiem czarnym pieszym, w poszukiwaniu dzisiejszego celu, jakim jest Brama Brzegowa. Najpierw jednak podjeżdżamy kawałek żółtym szlakiem pieszym do skałek.
Zjeżdżamy z powrotem do czarnego szlaku, który prowadzi do Bramy Brzegowej. Trzeba do owej skały podjechać pod górę. Kregosłup mówi jednak co innego zatem do samej skałki już nie dojeżdżam. Asia z powodu bólu kostki również. Ze zdjęć mogę rzec, że skała jest piękna, więc kiedyś muszę do niej ponownie dotrzeć.











Dalej jedziemy czarnym szlakiem pieszy do Ostrężnika. Tutaj razem z Alkiem i Rafałem żegnamy resztę ekipy, gdyż musimy wcześniej wracać. Ścieżką obok ruin zamku, po czym asfalt przez Siedlec, Krasawę i Zrębice. Tutaj kawałek czerwonym szlakiem i znów asfalt przez Przymiłowice. Dalej nową szutrową ścieżką obok zamku
i czarnym pieszym do Skrajnicy. Następnie rowerostrada, Bugaj i przez Błeszno do domku.
Pomijając kłopoty zdrowotne bardzo przyjemna wycieczka. Dużo nowych ścieżek, miłe towarzystwo, świetna pogoda. Udany dzień :)

PS: fotki zebrane od uczestników wycieczki - Asia, Daria, Alek, Fikoł, Parker.

Nakarmić kaczuchy

Środa, 10 października 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Z Natalką Aleją Pokoju i wzdłuż rzeki, gdzie krótka przerwa na kilka fotek i karmienie kaczek. Następnie koło Galerii i dalej wzdłuż rzeki do Bór. Końcówka przez ogródki działkowe do domu. Kilka km wpadło, a i popołudnie miło spędzone :) Oby jak najwięcej takich pogodnych paździenikowych dni.