Dookoła Tatr drugi raz - 5 tysiąc w sezonie
Rano pożywne śniadanko (owsianka, którą przygotowała Edyta), szybkie pakowanie plecaków i w drogę. Początkowo ubrani w kamizelki, kurtki. Jedziemy drogą Oswalda Balzera, przez Brzanówkę, a potem drogą krajową 960 do Łysej Polany, gdzie przekraczamy granicę polsko - słowacką.
Widok na Tatry - Łysa Polana - fot. Edyta
Widok na Tatry
Dalej drogą 67 przez Tatranską Javorinę, Zdiar (gdzie rozbieramy się z kamizelek i kurtek i przy okazji robimy krótką przerwę śniadaniową), Palenicę. Zjeżdżamy na drogę 537 i jedziemy przez Tatranską Łomnicę, Tatrańską Leśną i Stary Smokovec. Dalej przez Tatry Vysoke, Tatranską Poliankę i Vysne Hagy. Po drodze podziwiamy piękne górskie strumyki i widoki na Tatry. Nie brakuje niestety również widoków pozostałości po huraganie, który musiał niedawno przejść w okolicy.
Rzeka Biela - Tatranska Kotlina
Z Alkiem nad rzeką Biela
Widok na Tatry ze Słowacji
Oczekując na resztę ekipy z Pawłem
Widok na Tatry ze Słowacji
Ekipa w komplecie :)
Z Alkiem nad górskim potokiem
Widok na Tatry ze Słowacji
W drodze - znów z Pawłem
Okolica Tatr po wichurze
Góry po przejściu wichury
Z Tatrami w tle
Jedzie się całkiem przyjemnie, pomimo tego iż nie jest łatwo. Na jednym ze skrzyżowań, zamiast skręcić w lewo i jechać w dół, to skręcamy w prawo i drogą 538 wspinamy się na Strybskie Pleso. Po drodze krótka przerwa przy małym stawie na jedzonko i dalej pod górę. Na Strybskim Pleso tłumy turystów. Dopiero po wjechaniu na szczyt okazuje się, że nie tędy ma prowadzić nasza trasa. Powinniśmy bowiem wcześniej skręcić w lewo. Pokonaliśmy niepotrzebnie podjazd na jak się później okazało najwyższy punkt podczas objazdu Tatr.
Malutki staw w pobliżu Strybske Pleso
Zjechaliśmy w dół do skrzyżowania, na którym pomyliliśmy trasę. Na szczęście teraz czekał nas całkiem przyjemny zjazd, ciągnący się prawie 35 km. Tak więc tym razem odpoczywając jedziemy drogą 537 przez Probylinę, Podbanske, Varvisovo do Liptovsky Hradok. Tutaj zatrzymujemy się by zobaczyć zamek (Hrad a Kietala).
Alek z Tatrami w tle
A w tle Krywań :D
Strumyk w okolicach Liptovsky Hradok
Hrad a Kietala - Liptovsky Hradok
Edyta i Andrzej przed zamkiem
Następnie drogą 18 kierujemy się do miejscowości Liptovsky Mikulas, gdzie robimy sobie dłuższą przerwę na obiad w restauracji przy głównej drodze. Jedzenie jak się okazuje rewelacyjne. Szczególnie zupa pomidorowa. Pyszna :) Niestety co dobre szybko się kończy więc trzeba jechać dalej.
Kościół na rynku w Liptovsky Mikulas
Brzuchy pełne więc jedzie się ciężko, a chłopaki dodatkowo pokręcają tempo. Jedziemy drogą 584 początkowo po płaskim wzdłuż zbiornika w miejscowości Liptovsky Trnovec. W Liptovskich Matiasovcach zaczyna się najtrudniejszy dziś, około 15 km podjazd przez Kvarcany i Huty do Zuberca. Podjazd ciężki. Nie obyło się bez zrzucenia przerzutki na młynek.
Podjazd przed miejscowością Zuberec
Po podjeździe zjazd. W sumie najszybszy z dzisiejszych zjazdów :D Jednak akurat na zjeździe łapie nas delikatny deszczyk, który nie pozwala nam się zbyt bardzo rozpędzić. Na szczęście opady szybko mijają. Mijamy kamieniołom w Zubercu. Dalej jedziemy drogą rowerową wzdłuż rzeki przez Oravice do miejscowości Vitanova.
Kamieniołom
Kamieniołom
Na ścieżce rowerowej w miejscowości Oravice
Kilometrów za nami coraz więcej. Dojechaliśmy drogą 520 do Suchej Hory, gdzie przekroczyliśmy granicę i wjechaliśmy do Polski. Chcieliśmy jeszcze zrobić małe zakupy na granicy, ale akurat trafiliśmy na jakąs wycieczkę, więc kolejka w sklepie skutecznie nas odstraszyła. Dodatkowo na niebie zaczęły zbierać się coraz ciemniejsze chmury. Postanowiliśmy więc jechać dalej, mając nadzieję, że uciekniemy przed deszczem. Jedziemy przez Chochołów, Dzianisz, Witów i Kościelisko. Im bliżej Zakopanego tym trzeba coraz bardziej uważać na kierowców, którzy w ogóle nie zwracają uwagi na to, że droga mogą również poruszać się rowerzyści. W Kościelisku dopadła nas deszczowa chmura. To i tak dobrze, że prawie pod sam koniec objazdu Tatr. Szybkie ubranie kamizelek i kurtek i dalej w drogę.
Nadchodząca ulewa nad Tatrami
Jadąc w deszczu dotarliśmy do Zakopanego. Tutaj kultura kierowców pozostawia wiele do życzenia. Zanim dojechaliśmy do Gubałówki natrafiliśmy chyba na pięciu niezbyt rozgarniętych i niezbyt kulturalnych kierowców. Niektórzy perfidnie wjeżdżali na chodnik tak, żebyśmy nie mogli minąć ich z prawej strony, gdy oni stali w korku. Chamstwo. Na Gubałówce przerwa na oscypki, a potem dalej w deszczu, ale już po ciemku przez centrum Zakopca i Jarczysko do drogi Oswalda Balzera, którą jadąc pod górę docieramy do auta pozostawionego na parkingu koło noclegu.
Profil trasy:
Trasa: Zakopane Cyrhla - Droga Oswalda Balzera - Łysa Polana - Tatranska Javorina - Zdiar - Palenica - Tatranska Łomnica - Tatranska Leśna - Stary Smokovec - Vysoke Tatry - Tatranska Polianka - Vysne Hagy - Strybske Pleso - Pribylina - Podbanske - Vavrisovo - Liptovsky Hradok - Liptovsky Mikulas - Liptovska Ondrasova - Liptovsky Trnovec - Liptovska Sielnica - Liptovske Matiasovce - Kvacany - Huty - Zuberec - Oravice - Vitanova - Hladovca - Sucha Hora - Chochołów - Dzianisz - Witów - Kościelisko - Zakopane Centrum - Zakopane Cyrhla
Podsumowując, dzisiejszy objazd Tatr był bardzo udany. Co prawda nie udało się pokonać dotychczasowego rekordu dystansu dziennego i przewyższeń, ale mimo tego warto było ponownie objechać Tatry dookoła. Nie chodziło dziś o bicie rekordów, a o sprawdzenie swojej kondycji i możliwość pokonania wielu km w doborowym towarzystwie :) W porównaniu do zeszłego roku pogoda była dla nas dużo łaskawsza, a co za tym idzie widoki o wiele lepsze :)