Sokole Góry i Olsztyn
Najpierw przez Błeszno, Michalina, Bugaj i pożarówką do końca. Następnie kawałek asfaltu i wjeżdżamy w Sokole Góry na terenową pętelkę. Tutaj Alek zamienia się ze mną na rowery i jadę dalej Cubem. Mimo tego podjazd pod Puchacz dziś dość mozolny, na trzy razy. Na słynnej pętelce zaliczam niestety dwa upadki, obydwa w pobliżu jaskiń. Chyba zapomniałam już jak jeździ się w terenie :( Trzeba sobie będzie przypomnieć.
Z Sokolich jedziemy zielonym pieszym w stronę Biakła. Jednak mijamy Biakło i Lipówki bokiem i kierujemy się na tyły zamku. Podjechać nie dałam dziś rady. Kręcimy się trochę po zamku. Na zjeździe kolejne utrudnienia - wypas owiec.
Poległam na stromym podjeździe pod zamek
Owce na zboczu zamku
Powrót do domu analogiczną trasą jak wcześniej. Asfaltem w stronę Biskupic, pożarówka, Bugaj, Michalina i Błeszno. I to tyle na dziś. Trzeba było jechać jednak do Złotego Potoku, może obyło by się bez upadków i zadrapań. Kto to może wiedzieć?