Cross duathlon, a później Sokole Góry - 6 tysiąc w sezonie
Pamiątkowe medale
Fota ze zdobywczynią trzeciego miejsca w duathlonie, czyli z Olą :)
I już po duathlonie
Po zakończeniu duathlonu i dekoracji zawodników mieliśmy wrócić do domu, gydz w planie był popołudniowy wypad do Choronia ze Skowronkami, jednak w trakcie kibicowania okazało się, że popołudniu musimy być w domu. Postanowiliśmy wobec tego wybrać się na przejażdżkę od razu po duathlonie. W drodze do Jagiellończyków towarzyszył nam Łukasz, który także przybył do parku w roli kibica. Dalej już we dwoje, Aleją Pokoju, przez Kucelin i koło Guardiana. Przy nastawni mala jesienna sesja zdjęciowa.
Jesienna sesja
My i pani jesień :)
Rocky w jesiennej wersji
Następnie wertepami wzdłuż torów, kawałek zielonym rowerowym w stronę rowerostrady, po czym drogą przeciwpożarową. Przy końcu pożarówki również kilka jesiennych zdjęć.
Przy końcu pożarwki
Dalej kawałek asfaltem w stronę Olsztyna, po czym w prawo do rezerwatu Sokole Góry. Szlakiem żółtym rowerowym przez Sokole Góry do kapliczki Św. Idziego w Zrębicach. Tutaj krótka przerwa i powrót do domu.
W Sokolich Górach
Jesień w Sokolich Górach
Rocky przy kapliczce Św. Idziego
Znów przez Sokole Góry, nieco dookoła, najpierw szlakiem czerwonym pieszym, a potem żółtym pieszym. Następnie kawałek asfaltem w stronę Biskupic, po czym drogą przeciwpożarową. Dalej analogicznie jak wcześniej, wzdłuż torów, koło nastawni (gdzie znów przerwa na kilka fotek) i koło Guardiana.
Końcówka żółtego pieszego w Sokolich
Jesienna sesja Rockiego
Na koniec jeszcze ja
Przy przejeździe kolejowym spotykamy Skowronków, Siwucha i Marcina, który dopiero zaczynają dzisiejszą wycieczkę. Chwila pogaduch i każdy jedzie w swoją stronę. My podążamy ścieżką wzdłuż rzeki, przez Kucelin i Alejkę Pokoju, a dalej już tylko przez osiedle do domu.
Przepiękny jesienny dzień, cieplutki i słoneczny. A spędzony na rowerze stał się jeszcze piękniejszy :) Właśnie taką jesień lubię najbardziej :)