Sokole Góry
W takim składzie ruszamy w drogę. Alejką Pokoju, przez Kucelin i koło Guardiana. Przy nastawni opuszcza nas Łukasz i jedziemy dalej w szóstkę terenem wzdłuż torów, a potem rowerostradą i przez Skrajnicę do Olsztyna. Mijamy leśny i jedziemy koło Lipówek i przez Biakło do Sokolich. Koło Biakła krótka przerwa techniczna na dopompowanie koła u Oli w rowerze.
W okolicy Lipówek
Szybkie foto przy pompowaniu koła
Przez Sokole początkowo żółtym pieszym, a potem czerwonym w stronę Puchacza. Każdy podjeżdża ile może, a potem piechotą na górę. Omijamy dziś słynną techniczną pętelkę i zjeżdżamy na dół trzymając się alej czerwonego pieszego. Dalej ponownie czarnym pieszym, a potem żółtym rowerowym do asfaltu.
Podjazd na czerwonym pieszym w Sokolich Górach
Alek na podjeździe
Mamy jeszcze trochę czasu, więc decydujemy się zahaczyć jeszcze o zamek. Przy rondzie znów spotykamy Łukasza. Dziewczyny zostają z Łukaszem pod zamkiem, a ja z Alkiem, Januszem i Piotrkiem wjeżdżamy pod wieżę. Chwila na szczycie i zjazd tą samą drogą do reszty ekipy.
Czas wracać. Łukasz znów nas opuszcza a my jedziemy asfaltem w stronę Biskupic, potem przeciwpożarówką, niebieskim rowerowym do rowerostrady, terenem do torów, przez lasek, asfaltem przez Bugaj i koło Michaliny do DK1. Tutaj ekipa znów się dzieli. Sylwia z chłopakami jada Wojska Polskiego, a my z Olą i Alkiem jedziemy przez Błeszno na myjkę, gdzie zegnamy się z Olą i po umyciu rowerów wracamy we dwójkę do domu.
Bardzo przyjemny wypad w super towarzystwie. Masa dobrego humoru i śmiechu. Oby takich wypadów było jak najwięcej :)