Olsztyn - po 10-dniowej przerwie
Przez osiedle, Alejkę Pokoju, Kucelin, Odlewników, Legionów, Srocko, Brzyszów i Kusięta do Olsztyna. Jedyna opcja terenowa na dziś to próba podjazdu na zamek i zjazdu. Tuż przed rynkiem spotykamy Mateusza i Michała, który także wybierają się na zamek. O dziwo udało mi się bez problemu wjechać na zamek. Zjazd również bez problemów. Chłopaki jadą dalej w teren, a my wracamy do domu.
Na tle wieży
Ruiny zamku w Olsztynie
Asfaltem w stronę Biskupic, potem w prawo i przeciwpożarówką do końca, następnie kawałek terenem do torów, przez lasek do Bugaja, asfaltem przez Bugaj, koło Michaliny i przez Błeszno do domu.
Jak na pierwsze wyjście na rower po 10 dniach przerwy jechało mi się dziś całkiem dobrze. Sił nie brakło a i przyjemność z jazdy wystarczająca :) Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.