Dziś miał miejsce mój podwójny debiut - na trenażerze i na szosie. A to wszystko przy okazji zawodów z cyklu Klasyk BikeAtelier. Był to pierwszy w tym sezonie wyścig
na trenażerach z tegoż cyklu, który prowadził trasą znaną z
etapówki Paryż-Nicea. „Wyścig ku słońcu”. Trasa ta tradycyjnie otwiera sezon
kolarski w Europie. Co prawda z przebiegu trasy wyświetlanej na ekranie (prowadzącej malowniczymi ulicami w pobliżu jeziora
Vassiviere we Francji) zbyt wiele nie pamiętam, gdyż koncentrowałam się bardziej na samym pedałowaniu. Średnie nachylenie etapu (10,22 km) wynosiło 0,7%,
maksymalne 7,4%.
Czas mojego przejazdu: 22 min 34 sekundy, średnia prędkość 27,2 km/h. Mogło być lepiej, ale i tak jest ok Po wszystkim czułam się wypruta z sił jak nigdy przedtem :D Wycisk lepszy niż spinning :D
Komentarze (1)
Ano daje się mocno we znaki :). Ja też po raz pierwszy "jechałem tak szybko". Zobaczymy jak będzie jutro.
Na rowerze jeżdżę odkąd tylko pamiętam - nauczył mnie tata, gdy nie miałam jeszcze skończonych 3 lat. Najbardziej lubię zwiedzać, w szczególności zamki :)
Technika nie jest moją najlepszą stroną, ale jeżdżę, bo lubię i sprawia mi to przyjemność :) Jazda rowerem jest dla mnie jak narkotyk - silnie uzależnia, a jej brak powoduje dolegliwości abstynencyjne :D
Od 2013 zawodniczka klubu BIKEHEAD MTB TEAM.
Powerade MTB Maraton 2013 - klasyfikacja generalna: miejsce 8 w K2 Mega.
Bike Maraton 2014 - klasyfikacja generalna: miejsce 4 w K2 Mega
PS: Nie obchodzi mnie co o mnie myślicie, czy mnie lubicie czy nienawidzicie, czy jestem zbyt naiwna, czy może dziecinna, ale prawda jest inna - jestem taka jaka według siebie być powinnam.
Oświadczam, że wszelkie obraźliwe, niecenzuralne, wulgarne i bezsensowne komentarze umieszczane na innych portalach, podpisane moim nickiem, albo pisane w taki sposób, by mogły być kojarzone z moją osobą nie są mojego autorstwa. Jest to próba podszywania się pode mnie. Przyjdzie taki czas, że sprawiedliwości stanie się za dość i winny poniesie odpowiednią karę.