Wpisy archiwalne w kategorii

5) Głównie asfalt

Dystans całkowity:7856.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:346:55
Średnia prędkość:21.33 km/h
Maksymalna prędkość:67.06 km/h
Suma podjazdów:30925 m
Maks. tętno maksymalne:182 (93 %)
Maks. tętno średnie:174 (89 %)
Suma kalorii:7774 kcal
Liczba aktywności:178
Średnio na aktywność:44.14 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Asfaltowa pętelka

Niedziela, 30 kwietnia 2017 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Dziś udało się wyrwać na chwilę na rower. Po ostatnich opadach decydujemy się na asfalt. Przez osiedle, potem Aleja Pokoju, Kucelin, Odlewników, Legionów. Potem Srocko, Brzyszów, Kusięta, Turów (tutaj chwila przerwy u znajomego), a następnie do Olsztyna. Chwila postoju na rynku i powrót przez Skrajnicę i rowerostradę. W terenie między rowerostradą a torami masa powalonych drzew po ostatniej śnieżycy. Dalej przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno.


Na rynku w Olsztynie


Na rynku w Olsztynie


Makieta zamku w Olsztynie


Zielony rowerowy między rowerostradą a torami


Zielony rowerowy między rowerostradą a torami

Asfaltowa pętelka

Wtorek, 4 kwietnia 2017 · Komentarze(0)

Natalka z tatą, zatem ja wybrałam się na szybką asfaltową pętelkę przez miasto. Aleja Pokoju, potem pod dworcem, ścieżką wzdłuż rzeki i Legionów na Złotą Górę. Wjazd na górę i zjazd. Następnie dalej wzdłuż Legionów, Odlewników, przez Kucelin do Alei Pokoju. Przyjemna temperatura, więc jechało się super :)

Olsztyn

Niedziela, 19 lutego 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś znów jazda na zimowo. Na początek przez Błeszno, a potem Bugaj. Przez lasek do torów i terenem do rowerostrady. Skręcamy na pożarówkę. Jedzie się trudniej niż ostatnio gdyż porobiły się śnieżne koleiny.  Po kilku metrach ląduje na glebie. Zawracamy i jedziemy rowerostradą, na której dziś jest lepiej niż ostatnio. Dalej asfaltem przez Skrajnicę do Olsztyna. Na rynku spotykamy Anwi i Krzarę. Szybkie cześć i jedziemy koło zamku zrobić kilka fotek. Powrót do domu analogiczną trasą jak w poprzednią stronę. Byle do wiosny.



Olsztyn

Niedziela, 24 lipca 2016 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Mama zgodziła się zostać z Natalką półtorej godzinki, zatem udało się tym razem wybrać troszeczkę dalej - do Olsztyna. Najkrótszą drogą: przez Błeszno, koło Michaliny, przez Bugaj, rowerostradą i przez Skrajnicę. Chwila na zamku i powrót do domu praktycznie tą samą drogą, z tym, że tym razem kawałek więcej terenu, gdyż na końcu rowerostrady terenem do torów i przez lasek do Bugaja.
Upał straszny, a podjazdy to w dalszym ciągu jakaś masakra...



Z zamkiem w tle


Alek na tle zamku


Krótki zjazd

Wzgórze Kamionka i asfaltowa pętla

Niedziela, 10 lipca 2016 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Znów udało się na chwilę wyrwać na rower.  Na początek przez Błeszno na wzgórze Kamionka, zobaczyć trasę ostatniego wyścigu XC. Zrobiliśmy dwie pętle po trasie ścigu. Przyznam, że nie wiedziałam, że w pobliżu jest takie fajne miejsce. Następnie asfaltowy powrót do domu (cały czas w słońcu) przez Wrzosową, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczynę, a potem Malowniczą, Żyzną i przez Wypalanki. Sił na jakiekolwiek podjazdy brak :( Jak tak dalej będzie to jazda stanie się bardziej męczarnią niż przyjemnością... :(


Nowy nabytek :)


Na wzgórzu Kamionka


Podjazd na wzgórzu Kamionka

Pierwsza jazda po przerwie

Niedziela, 29 maja 2016 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Po prawie siedmiomiesięcznej przerwie udało się wyrwać z mężem na rower na godzinkę. Czasu starczyło na asfaltową pętle po starych śmieciach - Wypalanki, Żyzna, Malownicza, potem Sobuczyna, Brzeziny Kolonia, Wrzosowa i przez Stare Błeszno do domu. Jeszcze pamiętam jak się jeździ, przynajmniej na równej nawierzchni, choć mięśnie trochę jałowe.




Pogoria IV i III

Sobota, 31 października 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Do samego było południa zimno i była gęsta mgła. Nie chciało się wychodzić na rower. Rozpogodziło się dopiero przed 12 i wreszcie wyszło słońce. Niestety wolnego czasu zostało już niewiele, w związku z czym uznaliśmy, że pokręcimy się trochę w pobliżu Pogorii.

Na początek przez osiedle, a potem koło molo przy Pogorii III. Następnie przez park Zielona, a potem wertepami wzdłuż Przemszy. Niestety na wąskich oponkach każdy nawet drobny wybój przeszkadza, więc przedostajemy się po torach kolejowych na drugą stronę rzeki i wracamy na równą nawierzchnię. Udajemy się w stronę Pogorii IV.


Nad Przemszą

Jedziemy kawałek wzdłuż zalewu. Po drodze kilka krótkich postojów na parę zdjęć. Z Pogorii IV przedostajemy się z powrotem do Pogorii III, i tutaj również jedziemy kawałek wzdłuż zalewu, w stronę molo. W parku koło Pogorii jeszcze kilka zdjęć w jesiennej scenerii, a potem powrót do domu.


Koło Pogorii IV


Jarzębina


Jarzębina


Koło Pogorii III

Dystans dzisiejszej wycieczki orientacyjny, gdyż z uwagi na sklerozę pulsometr z dokładnymi danymi został w Dąbrowie. Kilometrów niestety mało, ale mimo wszystko fajnie, że udało się wykorzystać dziś choć trochę słońca.

Na giełdę i na grzyby

Niedziela, 18 października 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Pogoda z rana niezbyt zachęcająca, asfalty miejscami mokre, ale mimo tego postanowiliśmy wybrać się na krótką przejażdżkę i przy okazji sprawdzić czy są grzyby.

Najpierw przez Wypalanki na giełdę samochodową. Następnie Żyzną do granic miasta, a potem przez Brzeziny Kolonia i Sobuczynę do Nierady. Tutaj postój w poszukiwaniu grzybów. Początkowo szło to marnie, ale w końcu udaje się znaleźć miejsce, gdzie grzybów było sporo. W między czasie zdążyło się rozpogodzić i wyszło słońce.

Powrót do domu przez Sobuczynę, Brzeziny Kolonia, a później przez Korkową. Powrót już w o wiele lepszych warunkach pogodowych niż wcześniej.

Zamek Czocha i ruiny zamku Świecie

Niedziela, 4 października 2015 · Komentarze(1)
Większość ekipy Bikehead pojechała dziś na single pod Smrkiem. Natomiast ja postanowiłam dołączyć do Kasi i razem z nią pojechać asfaltowo na zamek Czocha. Ledwie wyjechałyśmy z noclegu a już miałyśmy pierwszy postój, gdyż musiałyśmy przepuścić zawodników, którzy uczestniczyli w górskim biegu. Dodatkowo przy miejskim deptaku kolejny krótki postój, gdyż postanowił do nas dołączyć jeszcze mąż Kasi - Mariusz.

I tak we trójkę ruszamy do celu. Trasa do zamku praktycznie cały czas lekko z górki. Jechaliśmy przez Orłowice, Mroczkowice, Mirsk, Karłowiec, Zacisze, Bartoszówkę, Złotniki, Stankowice do Suchej, gdzie znajduje się właśnie zamek Czocha. Dzięki uprzejmości pani portierki, mogliśmy zostawić sobie rowery koło portierni i spokojnie udać się na zwiedzanie zamku.

Brama wejściowa do Zamku Czocha


Przed zamkiem Czocha


Zamek Czocha


Fontanna na dziedzińcu zamku


Przed zamkiem Czocha


Mury zamku


Mury zamku


Na zamku Czocha


W jesiennej scenerii zamku Czocha


Przy armacie

Po zwiedzeniu zamku i przerwie w zamkowej restauracji jedziemy dalej. Tym razem czeka nas kilka dłuższych podjazdów. Jedziemy przez Leśną do Świecia, gdzie znajdują się ruiny zamku. Teren zamku ogrodzony, na ogrodzeniu tabliczka teren prywatny. Zatem tylko kilka fotek dookoła ruin i dalej w drogę.


Ruiny zamku Świecie


Ruiny zamku Świecie


Ruiny zamku Świecie

I tutaj właśnie zaczyna się jeden z podjazdów, który ciągnie się aż do granic Świecia. Dalej trochę z górki do Wolimierza, a potem w zasadzie płasko do Pobiednej. Tutaj kolejna przerwa gdyż naszą uwagę przyciąga (jak się później okazało) dawny kościół położony na terenie tamtejszego cmentarza.


Dawny kościół na cmentarzu w Pobiednej

Z Pobiednej już bez postojów powrót do Świeradowa, po czym znów mocno pod górkę obok ośrodka narciarskiego Ski&Sun (gdzie wczoraj znajdował się start Bike Maratonu) do noclegu. Okazało się, że ekipy która udała się na singielki jeszcze nie ma. Zatem zdążyliśmy wrócić do noclegu przed nimi. Dzisiejsza wycieczka bardzo fajna, pogoda dopisała i przy okazji zobaczyliśmy kilka nowych interesujących miejsc.