Wpisy archiwalne w kategorii

6) Głównie teren

Dystans całkowity:5824.74 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:295:33
Średnia prędkość:16.57 km/h
Maksymalna prędkość:58.95 km/h
Suma podjazdów:59119 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:7381 kcal
Liczba aktywności:129
Średnio na aktywność:45.15 km i 2h 55m
Więcej statystyk

Do Kapliczki Św. Idziego

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Przed obiadkiem udało się wyskoczyć na trochę na rower. Plan był inny, ale nogi dziś jakieś słabe, zatem trasa krótsza.

Błeszno, Michalina, Bugaj i przez lasek do rowerostrady. Skręcamy w prawo w teren i terenem do Skrajnicy, a potem przez Górę Ostrówek do Olsztyna. Asfaltem obok leśnego, a potem znów terenem żółtym rowerowym przez Sokole do kapliczki Św. Idziego. Chwila przerwy i powrót. Żółtym rowerowym, a potem zielonym rowerowym do Przymiłowic. Kawałek asfaltu i znów w teren do kamieniołomu Kielniki. Na górę prawym zboczem, po czym zjazd w stronę zamku. Podjazd na zamek i trochę kręcenia się przy zamku. Powrót tak jak wczesniej terenem przez Ostrówek i Skrajnicę, po czym przez lasek, Bugaj, Michalina i Błeszno.

Znowu gorąco. Jechało się dziś dość mozolnie. Ostatnio było o wiele lepiej.


kapliczka Św. Idziego


Zjazd z zamku

Olsztyn i Sokole

Niedziela, 6 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Udało się dziś przed obiadkiem wyskoczyć na chwilę na rower. Był plan, by jechać ze Skowronkami, jednak czasowo się minęliśmy. Zatem jedziemy we dwoje.

Standard przez Błeszno, Michalina, Bugaj, laskiem do torów i pożarówką do końca. Dalej asfaltem do Olsztyna. Objeżdżamy zamek od strony ronda i objazd kończymy koło baszty. Dalej terenem z boku Lipówek i Biakła do Sokolich. Przez Sokole kawałek zielonym pieszym a potem żółtym do parkingu. Powrót do domu także pożarówką, potem przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno.

Kilka km wpadło, a temperatura dziś bardzo przyjemna. Jechało się lekko i przyjemnie.



W pobliżu Lipówek

Wkoło Sokolich

Sobota, 29 lipca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Po urlopowej przerwie bez roweru czas rozruszać kości. W planach ponownie Złoty Potok, jednak do niego znów nie dotarliśmy. Ale o tym za chwilę.

Standard przez Błeszno, Michalina, Bugaj i pożarówka. Następnie żółtym rowerowym przez Sokole Góry do kapliczki Św. Idziego. Tutaj decyzja by odpuścić Złoty Potok i skierować się asfaltem od Zrębic w stronę Biskupic. Jednak po chwili zjeżdżamy z asfaltu w teren na zielony pieszy, którym docieramy w pobliże Biskupic i tutaj skręcamy na żółty rowerowy. Jedziemy przez Sokole i dojeżdżamy do parkingu.


Sokole Góry

Dalej asfaltem do rynku w Olsztynie. Nic ciekawego się tu nie dzieje, więc jedziemy na tyły zamku. Alek podjechał, a ja jak zwykle tylko kawałek. Zjazd ze zamku w stronę głównej bramy, po czym powrót do domu. Asfalt w stronę Biskupic, a potem terenem pomarańczowym rowerowym (gdzie wycięto masę drzew) do niebieskiego rowerowego. Następnie pożarówką, przez Bugaj, koło Michaliny i przez Błeszno do domu.

Fajnie było się ruszyć po dłuższej przerwie. Pod koniec organizm informował już że zaczyna mieć pomału dość, ale jakoś do domu się doczłapaliśmy :)

Wzdłuż Warty

Niedziela, 9 lipca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś korzystając z wolnej chwili zachciało mi się przejechać trasą ostatniego maratonu MTB Jasne, że Częstochowa. Najpierw jednak trzeba do celu dojechać. Przez osiedle, Aleja Pokoju, potem pod dworcem i wzdłuż rzeki do DK1. Dalej ścieżką koło galerii i koło szpitala, po czym znów wzdłuż rzeki do Scouta.

Trasa wyścigu tym razem w odwrotną stronę i nieco zmieniona. Pierwsza połowa płaska, wzdłuż rzeki przez ścieżki, pola, łąki i tak mniej więcej do Mirowa. Koło Przeprośnej Górki zaczyna się mocniejszy teren. Trasa prowadzi przez Gąszczyk, gdzie atakuje nas masa krwiożerczych komarów gigantów, a niestety kilka podjazdów trzeba pokonać na piechotę. Dalej jest nieco lepiej, ale pod koniec trasy znów leśne singielki, gdzie komary tylko czyhają na ofiary.

Powrót do domu wzdłuż DK1, potem koło Galerii i ścieżką wzdłuż do Bór, po czym wzdłuż wertepami torów do domu. 

Sokole Góry i Olsztyn

Niedziela, 25 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Udało się wygospodarować trochę czasu na rower. Alek myślał o Złotym Potoku, a ja zaproponowałam Sokole Góry i Olsztyn. W efekcie stanęło na mojej propozycji.

Najpierw przez Błeszno, Michalina, Bugaj i pożarówką do końca. Następnie kawałek asfaltu i wjeżdżamy w Sokole Góry na terenową pętelkę. Tutaj Alek zamienia się ze mną na rowery i jadę dalej Cubem. Mimo tego podjazd pod Puchacz dziś dość mozolny, na trzy razy. Na słynnej pętelce zaliczam niestety dwa upadki, obydwa w pobliżu jaskiń. Chyba zapomniałam już jak jeździ się w terenie :( Trzeba sobie będzie przypomnieć.
Z Sokolich jedziemy zielonym pieszym w stronę Biakła. Jednak mijamy Biakło i Lipówki bokiem i kierujemy się na tyły zamku. Podjechać nie dałam dziś rady. Kręcimy się trochę po zamku. Na zjeździe kolejne utrudnienia - wypas owiec.


Poległam na stromym podjeździe pod zamek


Owce na zboczu zamku

Powrót do domu analogiczną trasą jak wcześniej. Asfaltem w stronę Biskupic, pożarówka, Bugaj, Michalina i Błeszno. I to tyle na dziś. Trzeba było jechać jednak do Złotego Potoku, może obyło by się bez upadków i zadrapań. Kto to może wiedzieć?

Złoty Potok

Niedziela, 28 maja 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Natalka mogła trochę dłużej zostać dziś z dziadkami, zatem my mogliśmy udać się nieco dalej niż dotychczas. Początek przez Błeszno, potem Michalina, Bugaj i pożarówką do Olsztyna. Dalej żółtym szlakiem rowerowym przez Sokole Góry i nastepnie zielonym rowerowym do Zrębic. Szlak mocno rozjeżdżony przez ciężkie sprzęty z powodu wycinki drzew. Po drodze chwila przerwy przy kapliczce Św. Idziego. Dalej żółtym rowerowym do Pabianic, po czym niebieskim rowerowym i Aleją Klonową do Złotego Potoku.


Kapliczka Św. Idziego

W Złotym Potoku najpierw do Dworku Krasińskich, a następnie nad staw Amerykan. Dalej ścieżką ku źródłom do końca i do Bramy Twardowskiego. Tutaj znów kilka fotek, po czym powrót do Złotego Potoku tą samą trasą.


Przed Dworkiem Krasińskich


Przed Dworkiem Krasińskich


Przy Bramie Twardowskiego

Dalej znów Aleją Klonową i niebieskim rowerowym do Pabianic, a potem żółtym rowerowym do Zrębic. Dalej kawałek asfaltem, po czym znów teren czerwonym rowerowym do Przymiłowic. Asfaltem do Olsztyna, gdzie krótka przerwa koło sklepu i znów w drogę. Terenem przez Skrajnicę, a potem rowerostradą do końca. Przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno.
Pogoda dziś idealna na taki wypad. Pod koniec czuć było lekkie zmęczenie, ale za to radość z jazdy była :)

Maraton MTB Jasne, że Czestochowa

Sobota, 20 maja 2017 · Komentarze(4)
Postanowiłam spróbować swoich sił w mniej znanym mi terenie. Nadarzyła się ku temu okazja przy okazji wyścigu MTB Jasne, że Częstochowskie. Nie liczyłam na żaden wynik, chciałam tylko przejechać się oznakowaną trasą wśród innych rowerzystów.

Na dystansie na jaki się zdecydowałam do pokonania były dwa okrążenia, po 23 km każde. Kompletnie nie wiedziałam co mnie czeka. Nadszedł czas startu. Wszyscy wypruli naprzód, a ja jechałam z tyłu swoim tempem. Na pierwszych technicznych singielkach powoli wyprzedałam część rywali. Na starcie było dosyć sporo kobiet, ale te szybsze ode mnie były poza moim zasięgiem, a z kolei inne rezygnowały po pierwszej pętli. Jak się potem okazało dystans 46 km pokonałam jako 4 kobieta Open i jedyna w kategorii wiekowej, gdyż druga zawodniczka wycofała się właśnie po 1 okrążeniu.


Na trasie wyścigu

Trasa wyścigu wcale nie była łatwa. Pierwsza część dość techniczna, wymagające podjazdy, a większości podejścia, szybkie strome zjazdy i techniczne singielki na terenach położonych u wybrżeży Warty, w okolicach Gąszczyka i Górki Przeprośnej. Druga część pętli to powrót wzdłuż rzeki pod bardzo silny wiatr. Wahałam się czy dam radę pokonać drugą pętlę, ale jednak się zdecydowałam - tym bardziej, że moja bufetowa pomoc - Alek i Natalka dzielnie mi kibicowali :) Zmęczenie dawało o sobie znać, ale udało się :) Przypomniałam sobie trochę ducha rywalizacji :)


Medal :)

Wkoło zamku

Środa, 17 maja 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Miałam dziś popołudniu jechać sama, ale mama zgodziła się zostać z Natalką, więc udało się jechać razem z Alkiem. Kierunek Olsztyn. Przez Błeszno, koło Michaliny, Bugaj, laskiem do torów i dalej terenem przez Skrajnicę, dróżką którą ostatnio prowadził Łukasz. W Olsztynie kierujemy się na ruiny zamku. Podjazd tak jak zwykle, po kamieniach, ale tym razem na dwa razy. Trochę kręcimy się po zamku po czym zjeżdżamy po kamieniach w stronę bramy głównej. Powrót do domu analogicznie jak wcześniej, Terenowo przez Skrajnicę, Bugaj, Michalina i Błeszno.

Sokole Góry

Niedziela, 14 maja 2017 · Komentarze(0)
Alek był na rowerze rano, po południu moja kolej. Dziś udało mi się umówić na rower z Olą i Łukaszem. Miała z nami jechać jeszcze Sylwia, ale suma sumarum jakoś się minęliśmy. Najpierw na Błeszno na miejsce spotkania, a potem razem koło Michaliny, przez Bugaj, laskiem do torów i terenem do rowerostrady. Zaraz na początku rowerostrady w prawo w teren (gdzie wciąż leży pełno połamanych drzew) i przez Skrajnicę do Olsztyna. Następnie kawałek asfaltem do parkingu przy Sokolich i tu znów w teren. Objeżdżamy dookoła Sokole, zielonym pieszym, potem równolegle z czarnym, ale jakąś bliżej nieznaną mi ścieżką, a następnie żółtym pieszym znów do parkingu. Stąd kierujemy się na rynek w Olsztynie. Ola z Łukaszem jedzie dalej a ja wracam do domu analogicznie jak wcześniej przez Skrajnicę, Bugaj, Michalinę i Błeszno.

Terenowo

Niedziela, 7 maja 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dzisiaj dłuższa wycieczka w teren, gdyż mamy nieco więcej czasu niż dotychczas. Początek przez osiedle, potem Aleja Pokoju, Kucelin, Odlewników i Legionów. Tutaj zjeżdżamy w teren. Najpierw Ossona. Na szczycie rozbieramy się z kamizelek. Na zjeździe pełno powalonych drzew. Następnie Przeprośna Górka. Między Ossona a Przeprośną sporo błota. Po zjeździe z Przeprośnej asfaltem do Mstowa. I tutaj znowu w teren, niebieskim szlakiem pieszym przez Małusy do Turowa. Kawałek asfaltem do Olsztyna. I tutaj niespodzianka - kapeć z przodu. Nie mamy niestety ze sobą pompki :( Ale dzięki uprzejmości Andrzeja i Edyty udaje się sprawę załatwić. Jedziemy jeszcze na chwilę w Sokole. Żółtym rowerowym do czerwonego pieszego. Czerwonym kawałek w stronę Puchacza. Niestety czas goni i trzeba wracać. Wracamy żółtym rowerowym do asfaltu, a dalej pożarówką, terenem do torów, przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno do domu.


Podjazd do sadów w Mstowie


Podjazd do sadów w Mstowie


Stary dworzec PKP w Turowie