Gliwice - Pławniowice - Toszek - Czewa

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Generalnie w planach na dziś był rowerowy powrót z Krakowa. Jednak z uwagi na zapowiadane upały trasa została trochę zmieniona. Cel na dziś - pozwiedzać pałace na Śląsku. Z samego rana razem z Alkiem jedziemy na dworzec główny PKP, gdzie umówieni byliśmy ze Skowronkami. We czwórkę pakujemy się w pociąg do Gliwic. Pociąg dojeżdża do celu opóźniony o jakieś pół godzinki.

Z dworca kierujemy się ulicami Gliwic najpierw na rynek, gdzie podziwiamy ratusz, a potem do Zamku Piastowskiego z XV wieku, zwanego właściwie Dworem Certyczów. Zamek stanowił budowlę obronną. W zamku mieści się obecnie muzeum miejskie i informacja turystyczna, która niestety była jeszcze zamknięta.

Przed ratuszem w Gliwicach © EdytKa


Z Darią przed Zamkiem Piastowskim © EdytKa


Zamek Piastowski w Gliwicach (fot. Skowronek) © EdytKa


Po obejrzeniu zamku kierujemy się drogą nr 78 (droga do Tarnowskich Gór) w stronę XVIII-wiecznego pałacu w Szałszy. Po drodze mijamy zabytkową radiostację z 1932 roku. Obecnie pałac w Szałszy jest remontowany. Dookoła ogrodzony, a na ogrodzeniu tabliczki informujące, że to teren prywatny. W Szałszy oglądamy jeszcze zabytkowy drewniany kościółek, który wygląda na odrestaurowany.

Radiostacja w Gliwicach (fot. Skowronek) © EdytKa


W następnej kolejności udajemy się mniej ruchliwą drogą do miejscowości Ziemięcice, by tam zobaczyć ruiny gotycko-barokowego kościoła. Ruiny ogrodzone, jedyne wejście do ruin prowadzi przez plebanię miejscowego kościoła, więc rezygnujemy ze zwiedzania ruin od środka.

Ruiny gotycko-barokowego kościoła w Szałszy © EdytKa


Ruiny gotycko-barokowego koscioła w Szałszy (fot. Skowronek) © EdytKa


Następny nasz cel to dotrzeć do Pławniowic. Jedziemy bocznymi drogami z Ziemięcic przez Gliwice Łabędy i Gliwice Czechowice. Po drodze spotykamy pewnych kolarzy. Oto oni:

Gdzieś w Gliwicach w drodze (fot. Skowronek) © EdytKa


Z napotkanymi rowerzystami © EdytKa


Po krótkiej "rozmowie" z nietypowymi kolegami jedziemy dalej przez Brzezinkę, Kleszczów mi Taciszów do Pławniowic, by tam zwiedzić pałac z XIX wieku. Pałac prezentuje się bardzo gustownie i okazale. W pałacu mieści się Ośrodek Edukacyjno-Formacyjny Diecezji Gliwickiej. Pałac można zwiedzić w środku, ale dopiero od godziny 14, jest dużo wcześniej, więc podziwiamy jedynie pałac z zewnątrz, przy okazji urządzając sobie przerwę śniadaniową w pałacowym parku. Koło pałacu znajduje się również zabytkowy spichlerz, ale nie mamy dostatecznie dużo czasu na zwiedzanie go.

Przed pałacem w Pławniowicach © EdytKa


Nasze rowerki przed pałacem w Pławniowicach © EdytKa


Wieża pałacowa © EdytKa


Wierzba w pałacowym parku © EdytKa


Z Rafałem przed pałacem w Pławniowicach (fot. Skowronek) © EdytKa


Nagle ku naszemu zaskoczeniu przestaje prażyć słońce, zrywa się mocny wiatr i niebo zakrywają ciemne chmury. Tak więc czym prędzej w drogę, by dotrzeć do Toszka przed ulewą. jedziemy przez Niewiesze, Słupsko i Boguszyce. Silny wiatr utrudnia jazdę. Docieramy do Toszka i w tym momencie zaczyna padać. Postanawiamy przeczekać deszcz. Udajemy się na obiad do restauracji Złota Kaczka. obiad zjedzony, a tymczasem ciągle pada. W głowach już myśli, że jeśli nie przestanie to wracamy do Gliwic na PKP. Po jakichś dwóch godzinach wychodzi słońce. Udajemy się na zamek. Zamek w Toszku w 1811 roku stał się ruiną po pożarze. Do dziś krąży legenda, że gdzieś wśród murów zamku spoczywa rodowy skarb von Gaschinów - srebrny koszyk ze złotą kaczką, wysiadującą 11 złotych jaj wypełnionych drogimi kamieniami.

Wieża zamku w Toszku © EdytKa


Alek przed zamkiem w Toszku © EdytKa


Przed murami zamku w Toszku © EdytKa


Na zamku mamy także okazję nieco sobie pożartować :D A jako że dobre humory dziś dopisuję, grzechem by było z takiej okazji nie skorzystać. Oto efekty :D

I ten jego błysk w oku - bezcenny (fot. Skowronek) © EdytKa


No to teraz kolej na mnie :D (fot. Skowronek) © EdytKa


Jak teraz ładnie prosi o wybaczenie :D © EdytKa


Z Toszka udajemy się przez Kotliszowice, Błażejowice i Wielowieś do miejscowości Tworóg, a następnie jedziemy do Brynka, by tam zwiedzić zespół parkowo - pałacowy. Znajduje się tutaj obecnie Technikum Leśne i internat tegoż technikum, a głębiej w parku również Gimnazjum i wieża zegarowa, zwana wieżą ciśnień.

Przed internatem technikum w zespole pałacowo-parkowym w Brynku © EdytKa


Zespół parkowo-pałacowy w Brynky (fot. Skowronek) © EdytKa


Rzeźby na budynku technikum © EdytKa


Wieża ciśnień e zespole pałacowo-parkowym w Brynku © EdytKa


Z Brynka wracamy do Tworoga, by zobaczyć tutejszy zamek, który niedawno został odnowiony.

Pałac w Tworogu © EdytKa


Następnie już kierujemy się w stronę Częstochowy. Jedziemy najpierw do Koszęcina, gdzie robimy krótką przerwę na lody. Dalej już bez postojów przez Boronów, Dębową Górę do Konopisk, i przez Dźbów w stronę centrum. Koło ulicy Sabinowskiej żegnamy się ze Skowronkami i dalej podążamy we dwoje przez Wypalanki do domu.

Nie sądziłam, że na Śląsku jest tyle ciekawych pałaców, które można zwiedzić. Sporo planowanych atrakcji musieliśmy dziś odpuścić ze względów czasowych. Pozostaje nadzieja, że uda się jeszcze kiedyś wybrać na rowerową wycieczkę w tamte okolice. Dziękuję za wesołe towarzystwo. To była bardzo fajna wyprawa :)

Trasa: Gliwice - Szałsza - Ziemięcice - Gliwice Łabędy - Gliwice Czechowice - Gliwice Brzezinka - Kleszczów - Taciszów - Pławniowice - Niewiesze - Słupsko - Boguszyce - Toszek - Kotliszowice - Błażejowice - Wielowieś - Tworóg - Brynek - Tworóg - Koszęcin - Boronów - Dębowa Góra - Leśniaki - Korzonek- Konopiska - Częstochowa Dźbów - Częstochowa Wypalanki.

Komentarze (1)

Dziękujemy za wesołe towarzystwo:))

Skowronek 21:57 niedziela, 4 sierpnia 2013
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!