Złota Góra, lasek Aniołowski, Jasna Góra

Wtorek, 22 października 2013 · Komentarze(0)
Popołudnie było dziś wyjątkowo ciepłe. Noga jeszcze trochę boli, szczególnie na nierównościach, ale nie mogłam zmarnować tak pięknej październikowej pogody i postanowiłam pokręcić się chociaż trochę po mieście.

Na początek przez osiedle, potem Aleją Pokoju, koło dworca i ulicą Dębową. Następnie ścieżką wzdłuż rzeki do DK1. Kawałek wzdłuż trasy i przez Legionów na Złotą Górę, gdzie podziwiam zachód słońca nad miastem.

Zachód słońca ze Złotej Góry © EdytKa


Zjechałam terenem do Mirowskiej i potem koło rynku do skrzyżowania DK1 z Jana Pawła. Z powodu remontu musiałam pokonać to skrzyżowanie dołem pod mostem i wylądowałam na dukcie wzdłuż Warty. Duktem dojechałam ponownie do Mirowskiej.

Nad Wartą © EdytKa


Dalej przez Warszawską, Cmentarną, Rolniczą do Promenady. Promenadą do końca i potem małe kółeczko przez lasek Aniołowski. Po wyjechaniu z lasku przez Kukuczki, Sosabowskiego i Michałowskiego do M1. Dalej Obr. Westerplatte, Szajnowicza-Iwanowa, Okulickiego, Rocha i Rynek Wieluński na Jasną Górę.

Jasna Góra nocą © EdytKa


Pod szczytem chwila przerwy i potem powrót do domu przez III Aleję, Nowowiejskiego, Korczaka, Boh. Monte Cassino, Jagiellońską, Bór, Wypalanki, Poselską, Korkowa i Grzybowską.

Niesamowicie ciepły wieczór :) Bezchmurne niebo, pełne gwiazd. Aż żal było wracać do domu, ale lepiej nie przemęczać stłuczonego mięśnia udowego. Oby taka pogoda utrzymała się jak najdłużej :)

Do pracy i z powrotem

Wtorek, 22 października 2013 · Komentarze(0)
Standardowy dojazd do pracy. Po pracy powrót do domu. Rano lekka mgła, drogi mokre. Po południu piękne słoneczko i bardzo ciepło :) Noga po ostatnim upadku trochę boli, ale jeździć się da.

Bukowa Góra

Niedziela, 20 października 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Wspaniała jesienna pogoda :) Jak na październik naprawdę cieplutko :)
Wycieczka zakończona trzymetrowym ślizgiem po asfalcie :(
Bilans - potargany rękawek i koszulka i szlify na łokciu i udzie.

Jesiennie na Pogorii IV © EdytKa


Podjazd na Bukową Górę © EdytKa


Alek na Bukowej Górze © EdytKa


Złota Polska Jesień © EdytKa


Nasze rowerki na Bukowej Górze © EdytKa


Z Narzeczonym na Bukowej :* © EdytKa


Zjazd z Bukowej Góry © EdytKa

Miastowa plątanina

Czwartek, 17 października 2013 · Komentarze(1)
Umówiona byłam na dziś z Kasią. Niestety z niewyjaśnionych przyczyn nie doszedł do mnie sms, że Kasia jednak dziś nie da rady. W efekcie stałam pod skansenem z 20 minut, bezskutecznie, po czym wyruszyłam samotnie na krótką rundkę po mieście.

Przez Kucelin, potem Odlewników, Legionów, na Złotą Górę, zjazd terenem do Mirowskiej, potem Mirowską i przez Aleje na Jasną Górę. Przez park Staszica i potem przez Rynek Wieluński (gdzie niewiele brakło mi do bliskiego spotkania z maską samochodu - jakaś kobitka stała po prawej stronie parkingu i w momencie gdy ją wyprzedzałam, nagle zaczęła ruszać i zawracać. W ostatniej chwili odbiłam kierownicą na lewo, a ona z wielkimi pretensjami zahamowała z 20 cm przede mną. Masakra. Nie wiem po co jej były lusterka w samochodzie, bo na pewno nie do tego, by ich używać zgodnie z przeznaczeniem). Po całej sytuacji dalej przez Klasztorną, Kordeckiego, Jadwigi, Główną, Zaciszańską, Piastowską, Sabinowską, Poselską, Korkową, Grzybowską, Jesienną, 11-tego Listopada, Źródlaną do Orkana. Potem już do domku.

Dość ciepły dziś wieczór :) No chyba, że po prostu ubrałam się dziś odpowiednio do panujących warunków, bo w ogóle nie zmarzłam :D Dawno nie zrobiłam sobie takiej pętelki po mieście jak dziś :D Lekka odmiana od ostatnich wypadów.

Rocky w wersji jesiennej pod skansenem © EdytKa

Okrężnie na Kijas

Wtorek, 15 października 2013 · Komentarze(0)
Nie chciało mi się dziś jechać nigdzie dalej samotnie, więc postanowiłam pojechać okrężnie do kumpeli na Kijas na pogaduchy. I to był idealny pomysł :D Najpierw przez grzybowską. Potem Korkową do granic Czewy i dalej przez Brzeziny Kolonia, Sobuczynę, Nieradę, Rększowice, Konopiska (obok zalewu Pająk) i Wygodę. Po wypiciu herbatki i ploteczkach Powrót najkrótszą drogą przez Wygodę i potem przez Dźbów, Poselską i Wypalanki. Całkiem fajnie mi się dziś jechało :)

Bodzentyn - ruiny zamku biskupów krakowskich

Niedziela, 13 października 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Niedzielny poranek w Kielcach był mglisty i pochmurny. Nie chcąc ryzykować przemoczenia wybraliśmy się z moim wujkiem autem do Ujazdu, by zwiedzić ruiny zamku Krzyżtopór. Zamek przepiękny, o interesującej historii. Poniżej kilka fotek ze zwiedzania ruin. Więcej informacji na temat historii zamku można przeczytać tutaj ---> Zamek Krzyżtopór.

Ruiny zamku Krzyżtopór © EdytKa


Ruiny zamku Krzyżtopór - II © EdytKa


Ruiny zamku Krzyżtopór - III © EdytKa


Ruiny zamku Krzyżtopór - IV © EdytKa


Po południu rozpogodziło się. Czasu na rower niestety za dużo nie pozostało, bo jeszcze dziś trzeba wracać do Częstochowy. Szybkie oględziny mapy i decyzja o planie wycieczki. Autem ubrani w rowerowe ciuchy, z rowerami na dachu z Kielc do Brzezinek. Tutaj start wycieczki. Trasa asfaltowa. Najpierw czarnym szlakiem rowerowym przez Brzezinki, Barczę, Klonów - gdzie przy drodze znajdujemy trzy ogromne kanie, i dalej przez Psary, Psary - Starą Wieś do Bodzentynia. Następnie ostro pod górę po kocich łbach na ruiny zamku biskupów krakowskich.

Gdzies w Klonowie © EdytKa


Przyłapany w drodze © EdytKa


Fragment muru obronnego zamku © EdytKa


Ruiny zamku biskupów w Bodzentyniu © EdytKa


Ruiny zamku biskupów krakowskich w Bodzentyniu © EdytKa


Ruiny zamku w Bodzentyniu © EdytKa


Brama wejściowa do zamku © EdytKa


Po zwiedzeniu ruin decyzja o powrocie. Z Bodzentynia czerwonym szlakiem rowerowym drogą 752 do Świętej Katarzyny. Ilość much lecących wprost do oczu bezcenna :( Dalej czerwonym szlakiem przez Wilków i Ciekoty obok szklanego domu. Przeoczyliśmy właściwy skręt i zajechaliśmy jakieś 2 km za daleko, więc musieliśmy wrócić do Ciekot. Odnajdujemy właściwą drogę. Jedziemy szlakiem czarnym rowerowym przez Smugę do Brzezinek.

Dystans wycieczki nie powalił, ale z powodu ograniczeń czasowych nie dokręcaliśmy nawet do 40 km. Okolice Kielc, w dodatku w jesiennej scenerii są prawdziwym rajem dla oczu :) Będzie trzeba tu wrócić na dłużej :) Na koniec profil trasy:


Pogoria III i IV

Wtorek, 8 października 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wieczorny wypad z narzeczonym na Pogorię w celu pooglądania gwiazd :) Najpierw pojechaliśmy bocznymi dróżkami przez osiedle. Potem kawałek przez park i ścieżką rowerową wzdłuż Pogorii III. Następnie troszkę terenem do Pogorii IV (po drodze przejście przez tory) i potem asfaltem i terenem wzdłuż Pogorii IV. Krótka przerwa na ławeczce, by pooglądać gwiazdy. Zrobiło się dość zimno i zaczęła zbierać się mgła, więc zrezygnowaliśmy z objazdu całego zalewu i zawróciliśmy. Trasa analogiczna jak w poprzednim kierunku, czyli wzdłuż czwórki do trójki. Przy Pogorii IV Alek zauważa spacerującego jeża :) Od trójki jedziemy trochę inaczej przez park (gdzie kawałek przed nami przebiega mały zajączek) i potem bocznymi uliczkami do domu. Krótki, ale bardzo przyjemny spontaniczny wieczorny wypad :)

Do pracy i do sklepu

Wtorek, 8 października 2013 · Komentarze(0)
Rankiem do pracy. Nic szczególnego. Po pracy wzdłuż linni tramwajowej, II Aleją i koło Filharmonii do Dobrych Sklepów Rowerowych odebrać mostek do zimówki. Uwielbiam jeździć po mieście :( Następnie do domu inną trasą - Jana Pawła, Warszawską, Krakowską, ścieżką wzdłuż rzeki, potem przez Bór i na skróty przez lasek. Ciepłe dziś popołudnie.