Miastowa plątanina

Czwartek, 17 października 2013 · Komentarze(1)
Umówiona byłam na dziś z Kasią. Niestety z niewyjaśnionych przyczyn nie doszedł do mnie sms, że Kasia jednak dziś nie da rady. W efekcie stałam pod skansenem z 20 minut, bezskutecznie, po czym wyruszyłam samotnie na krótką rundkę po mieście.

Przez Kucelin, potem Odlewników, Legionów, na Złotą Górę, zjazd terenem do Mirowskiej, potem Mirowską i przez Aleje na Jasną Górę. Przez park Staszica i potem przez Rynek Wieluński (gdzie niewiele brakło mi do bliskiego spotkania z maską samochodu - jakaś kobitka stała po prawej stronie parkingu i w momencie gdy ją wyprzedzałam, nagle zaczęła ruszać i zawracać. W ostatniej chwili odbiłam kierownicą na lewo, a ona z wielkimi pretensjami zahamowała z 20 cm przede mną. Masakra. Nie wiem po co jej były lusterka w samochodzie, bo na pewno nie do tego, by ich używać zgodnie z przeznaczeniem). Po całej sytuacji dalej przez Klasztorną, Kordeckiego, Jadwigi, Główną, Zaciszańską, Piastowską, Sabinowską, Poselską, Korkową, Grzybowską, Jesienną, 11-tego Listopada, Źródlaną do Orkana. Potem już do domku.

Dość ciepły dziś wieczór :) No chyba, że po prostu ubrałam się dziś odpowiednio do panujących warunków, bo w ogóle nie zmarzłam :D Dawno nie zrobiłam sobie takiej pętelki po mieście jak dziś :D Lekka odmiana od ostatnich wypadów.

Rocky w wersji jesiennej pod skansenem © EdytKa

Komentarze (1)

Na debilki za kierownicą jest tylko jedno lekarstwo, zjebać jak psa i pojechać dalej.

mtbiker 19:45 czwartek, 17 października 2013
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!