77 Częstochowska Masa Krytyczna i test sprzętu
Po masie dojazd do kawiarni Słodko Gorzki na soczek. Następnie powrót razem z Robertem i Przemo. Przemek jak zawsze poprowadził nas swoimi ścieżkami. Najpierw kawałek pod prąd na Kilińskiego, potem kawałek po wykopkach na chodniku na Śląskiej, dalej Waszyngtona , wzdłuż linii tramwajowej (gdzie przy PKS był krótki postój na frytki) aż do Jagiellońskiej.
Zrobiliśmy jeszcze z Robertem kilka km, aby przetestować rower po ostatniej reanimacji. Dzięki uprzejmości GAWłA, który dostarczył części i Roberta, który zajął się wymianą w rowerze został zmieniony suport, korba, wolnobieg i łańcuch. Pojechaliśmy przez Alejkę Pokoju, koło skansenu, asfaltem w stronę huty, obok Ocynkowni, koło Guardiana do nastawni. Dalej kawałek terenem wzdłuż torów, na drugą stronę i przez lasek do Bugaja. Asfaltem do przejazdu kolejowego i dalej przez Michalinę do DK1. Następnie dołem pod trasą do Jesiennej i do domu.
Teraz już nic nie strzela, nie trzeszczy, łańcuch nie przeskakuje. Rower jeszcze trochę pojeździ do czasu kiedy kupię nowy sprzęt. Ogromnie dziękuje chłopaki za pomoc, bez Was pewnie nie miałabym teraz na czym jeździć, albo męczyłabym się tak jak przez ostatnie dni.
Na Placu Biegańskiego tuż przez przejazdem Masy© EdytKa
Szprychówka 77 Masy Krytycznej: