Wpisy archiwalne w kategorii

9) W towarzystwie

Dystans całkowity:23261.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1034:45
Średnia prędkość:19.09 km/h
Maksymalna prędkość:75.40 km/h
Suma podjazdów:116128 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:18886 kcal
Liczba aktywności:556
Średnio na aktywność:41.84 km i 2h 27m
Więcej statystyk

Kusięta

Wtorek, 2 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Po południu znalazła się odrobinka czasu na rower. Tym razem uznaliśmy, że pojedziemy do Olsztyna. Początkowo tak jak zwykle przez osiedle i Alejkę Pokoju. Dalej przez Kucelin, Cmentarz Żydowski i Legionów. Następnie w prawo w teren i czerwonym rowerowym do Kusiąt. No i tutaj podjęliśmy decyzję o powrocie do domu, gdyż w tylnym kole co chwila uchodziło mi powietrze, a ciągłe zatrzymywanie na pompowanie odbierało chęć do jazdy. Powrót przez Odrzykoń, potem kawałek terenem wzdłuż torów, przez lasek do Bugaja i koło Michaliny i przez Błeszno. Dystans dziś nie powalił, ale lepsze to niż nic.

Objazdówka po parkach

Poniedziałek, 1 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś postanowiliśmy pokręcić z Alkiem trochę po mieście, w związku z czym padł pomysł pozwiedzania parków. Na początek przez osiedle, Alejką Pokoju, potem wałem wzdłuż rzeki w zasadzie aż do Jana Pawła. Następnie Kiedrzyńską i przez Promenadę do lasku Aniołowskiego. Pętelka przez lasek i wyjeżdżamy w pobliżu kanału północnego. Tutaj kilka fotek czerwonych koniczyn.


W okolicy Lasku Aniołowskiego


W okolicy Lasku Aniołowskiego


Koniczyny w okolicy Lasku Aniołowskiego


Koniczyny w okolicy Lasku Aniołowskiego

W międzyczasie na niebie zebrały się chmury. No to trzeba uciekać. Wzdłuż kanału do Michałowskiego. Koło reala jakiś baran zajeżdża nam drogę podczas skręcania. Dalej Szajnowicza-Iwanowa i Łódzką do parku jasnogórskiego. W parku kilka fotek rododendronów i dalej w drogę.


Nadchodząca ulewa


Rododendrony w Parku Staszica


Rododendrony w Parku Staszica


Rododendrony w Parku Staszica

Z parku Staszica postanawiamy jechać jeszcze Kordeckiego do parku Lisiniec. Tutaj pętelka wokół wszystkich zbiorników. Rowerki wodne już są, można nawet już wypożyczać. Czas niestety goni więc wracamy do domu. Jedziemy przez Jadwigi, Zaciszańską, Sabinowską i Jagiellońską. Koło stacji Orlen kolejna przerwa, gdyż uwagę znów przykuły piękne rododendrony. Kilka fotek po czym prosto do domu.


I kolejne rododendrony


Rododendrony

Jak na jazdę po mieście to wyszedł całkiem niezły dystans :D Taka mała odskocznia od standardowego Olsztyna albo asfaltowej pętelki po okolicy :)

W ulewie

Niedziela, 31 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Umówiłam się dziś popołudniu na rower z Kasią. Okazało się, że do Częstochowy przyjeżdża także Emila, więc i ona wyraziła chęć krótkiej przejażdżki. Na niebie zaczęło się chmurzyć, jednak prognozy deszczu na dziś nie przepowiadały, w związku z czym uznałyśmy, że mimo wszystko jedziemy.

Początek razem z Emi przez osiedle i Aleją Pokoju do skansenu, gdzie czekała Kasia. Następnie we trójkę przez Kucelin, Odlewników, Legionów i dalej czerwonym rowerowym. gdy dojeżdżałyśmy do Kusiąt zaczęło padać. Postanowiłyśmy, że dojedziemy jakoś do Olsztyna i u Edytki przeczekamy deszcz. I to nie była zbyt dobra decyzja. Po drodze do Olsztyna zaczęło tak ostro lać, że dojechałyśmy do celu kompletnie przemoczone.

Ciuchy całkiem mokre, w butach basen. Było nam mega zimno i w dodatku wiał wiatr. I jak tu wracać do domu. Na nasze szczęście dzięki uprzejmości Andrzeja do domu wróciłyśmy samochodem. To było dla nas zbawieniem. Kilometrów wyszło niewiele ale wizja powrotu w takich warunkach byłaby dla nas masakrą.

Wietrzny wypad do Mstowa

Środa, 20 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wg. prognoz popołudniu miało dziś padać i grzmieć. Za oknem zaczęło się chmurzyć i mocno wiać, ale po obejrzeniu kilku serwisów pogodowych (wg. których pas burzowy mijał okolice Częstochowy) zdecydowaliśmy się mimo wszystko na szybki wypad do Mstowa w nadziei, że uda się nam nie zmoknąć.

Trasa w zasadzie cała asfaltowa. Najpierw przez osiedle, Aleję Pokoju, Kucelin, Odlewników, Legionów, Brzyszowską i dalej przez Srocko i Siedlec do Mstowa. Tutaj udajemy się na chwilę do stodół. Kilka fotek i powrót.


Stodoła w Mstowie


Przy jednej ze stodół


Stodoła w Mstowie

Z powrotem kawałek analogicznie jak wcześniej przez Siedlec, potem koło Sanktuarium Ojca Pio i przez Mirów na Zawodzie. Następnie przez miasto koło Galerii Jurajskiej, ścieżką wzdłuż rzeki do Bór i przez Niepodległości. Jeszcze na chwilę na myjkę i do domu.

Pomimo silnego wiatru jechało się dziś całkiem przyjemnie. W dodatku udało nam się wrócić do domu kilkanaście minut przed ulewą :)

Olsztyn

Środa, 13 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Popołudniowy szybki wypad we dwoje do Olsztyna. Początek standardowo przez osiedle, potem Alejką Pokoju, przez Kucelin, ścieżką wzdłuż rzeki, koło Guardiana, terenem wzdłuż torów i przeciwpożarówką (na której mijamy się z Krzyśkiem) do końca. Następnie asfaltem w stronę rynku. Dziś bez postoju na zamku.

Powrót terenem przez Skrajnicę, a potem analogicznie jak wcześniej rowerostradą, kawałek terenem do torów, koło Guardiana, ścieżką wzdłuż rzeki, przez Kucelin i Aleję Pokoju. Z ręką po niedzielnym upadku już na szczęście w porządku. Miło spędzone popołudnie :)

Bike Maraton 2015 - Zdzieszowice

Sobota, 9 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Kolejny maraton z cyklu Bike Maraton 2015. Tym razem z Zdzieszowicach. Dla odmiany trasa w odwrotnym kierunku niż roku temu, a co za tym idzie nieco bardziej wymagająca kondycyjnie i trudniejsza technicznie. Start punktualnie o 11. Startuję dziś z czwartego sektora. Odstępy pomiędzy poszczególnymi sektorami bardzo krótkie, aż za krótkie (niecałe 30 sekund), tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że zaraz po starcie jest kilka szybkich zakrętów na asfalcie.

Pierwsze 5 km asfaltowo, z czego początkowe 3 km w zasadzie płaskie, kolejne dwa to już podjazd. Już na 3 km z powodu bliskiego spotkania z asfaltem odbiera mi chęć do dalszej jazdy, ale jakoś zbieram się i z poobijanym lewym łokciem jadę dalej, ale już nieco wolniej. Kolejne dwa kilometry to podjazd szutrem w kierunku góry Św. Anny. Końcówka podjazdu po kostce brukowej z nachyleniem 11% ale spokojnie da radę jechać.





Po minięciu Sanktuarium na Górze Św. Anny zaczyna się zjazd - około 2 km. Najpierw asfaltem, potem terenowo fajnymi leśnymi singielkami, na których niestety robi się tłok. Po zjeździe znów podjazd do około 10 km, po czym kolejny zjazd. Na 12 km pierwszy bufet. Biorę kubek wody i jadę dalej. Zaczyna się kolejny szutrowy podjazd. Na 15 km rozjazd mini / mega. W głowie chodzą myśli, czy nie skrócić trasy i nie kierować się już do mety, ale ostatecznie wybieram kierunek mega. Kolejne kilka km w zasadzie płaskie. Dwukrotnie przejeżdżamy asfaltem nad trasą A4. Około 17 km znów wjeżdżamy w teren. Około 20 km znów kawałek asfaltu, po czym znów terenowo kolejny podjazd i zjazd. Około 25 km zaczyna się jazda wzdłuż pięknie pachnących pól kwitnącego rzepaku, z którymi właśnie kojarzy mi się wyścig w Zdzieszowicach. Po około 2 km znów kawałek asfaltu, ale tym razem przejeżdżamy pod trasą A4.











Na 30 km kolejny bufet, za którym zaczyna się szutrowy podjazd. W zasadzie ostatni dziś trudniejszy podjazd. Po pokonaniu podjazdu terenowy zjazd do około 35 km. Następnie jeszcze jeden podjazd, ale już łagodniejszy i krótszy niż poprzednie. Na 37 km rozjazd mega / giga. Do mety pozostały już tylko 4 km, które w zasadzie są już z górki. Kawałek wzdłuż pól, a potem fajnymi leśnymi ścieżkami.

Kilka fotek z FotoMaraton:








Gdy docieram na metę wita mnie Alek. Jestem jednocześnie szczęśliwa, że dotarłam do mety i zła, że już na samym początku zaliczyłam upadek i to na asfalcie. Ostatecznie zajmuję miejsce 9 w K2 Mega i 619 miejsce Open. Wynik niezbyt zadowalający, ale najważniejsze, że skończyło się tylko na poobdzieranym łokciu.

Profil trasy:

Praca i asfaltowa pętelka

Piątek, 8 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Rano do pracy, po pracy powrót prosto do domu. Po południu razem z Alkiem asfaltowa pętelka przez Wypalanki, Żyzną, Malowniczą, Sobuczynę, Brzeziny Nowe, Brzeziny Kolonia, Wrzosową, wzdłuż DK1, przez Błeszno, Stary Raków i Wrzosowiak do domu. I to by było na tyle.

Pętelka po okolicy

Wtorek, 5 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś czasu na rower mało, bo zaledwie godzina. Początkowo razem z Alkiem przez Alejkę Pokoju i Kucelin. Tutaj rozdzielamy się i Alek rusza dalej swoim tempem, a ja skręcam na ścieżkę wzdłuż rzeki i jadę nieco wolniej. Po drodze kilka fotek kwitnących przy rzece jabłoni.







Jadę więc dalej asfaltem przez Bugaj, potem Długą i Brzezińską przez Stare Błeszno. Następnie szutrem przez Kusocińskiego i znów asfaltem Poselską, Wypalanki i Bór. Czasu już niewiele zostało, więc kieruję się w stronę domu przez ogródki działkowe zatrzymując się dosłownie na moment na kilka fotek. Na sam koniec jeszcze kilka km po osiedlu i do domu.





Do domu wróciłam w zasadzie kilkanaście minut przed Alkiem, z taką różnicą, ze on przejechał dużo więcej kilometrów niż ja :D Mimo wszystko ciesze się, że udało się choć na chwilę dziś wyjść na rower.