Wpisy archiwalne w kategorii

9) W towarzystwie

Dystans całkowity:23261.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1034:45
Średnia prędkość:19.09 km/h
Maksymalna prędkość:75.40 km/h
Suma podjazdów:116128 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:18886 kcal
Liczba aktywności:556
Średnio na aktywność:41.84 km i 2h 27m
Więcej statystyk

Olsztyn

Środa, 9 września 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Popołudniowy spokojny wypad do Olsztyna. Przez Błeszno, koło Michaliny, Bugaj, przez lasek i kawałek zielonym rowerowym. Dalej pożarówką do samego końca. Alek jedzie potrenować w Sokolich a ja kieruje się na herbatkę do Edyty.
Powrót już po zmroku przez Górę Ostrówek, Skrajnicę, rowerostradę, przez lasek do Bugaja i tak jak wcześniej koło Michaliny i przez Błeszno. Wieczory już dość zimne.

Starymi ścieżkami

Piątek, 4 września 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś tylko krótka popołudniowa wycieczka starymi ścieżkami, którymi kiedyś sporo jeździłam w dzieciństwie.

Przez Wypalanki, Korkową, Żyzną, Malowniczą (tutaj przy jednym z domostw zauważamy zagrodę danieli), Dźbowską i Kmicica na teren dawnej strzelnicy artyleryjskiej. Chwila przerwy o zachodzie słońca przy jednym z bunkrów, po czym powrót do domu przez Skrzetuskiego, Sabinowską, Poselską i Wypalanki. Na koniec jeszcze na chwilę do osiedlowego sklepu.

Chłodno, dobrze, że zabraliśmy ze sobą kamizelki. Lato chyba już za nami, nadchodzi jesień.


Daniele w zagrodzie


Zachód słońca na strzelnicy

Olsztyn

Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Upał do jazdy nie zachęca, ale mimo tego zdecydowaliśmy się na spokojny wypad do Olsztyna.
Początek przez osiedle, potem Aleją Pokoju, przez Kucelin, koło Guardiana, terenem wzdłuż torów i pożarówką do końca. Następnie asfaltem w stronę rynku. Wcześniej jednak skręcamy w stronę Skrajnicy. Po drodze spotykamy EdytKę z Maćkiem. Chwila pogaduch i jedziemy dalej. Przez Górę Ostrówek, a potem asfaltem przez Skrajnicę, rowerostradą, terenem do torów, przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno do domu.
Pomimo ostatnich wydarzeń fajnie było się ruszyć z domu na rower.

V Bieruński Puchar MTB

Sobota, 29 sierpnia 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Chłopaki postanowili wystartować dziś w Bieruniu w V Bieruńskim Pucharze MTB na dystansie MTB - 34 km. Po zapoznaniu się z opisem tras MTB i trasy turystycznej, uznałam, że zamiast nudzić się oczekując na przybycie chłopaków na metę to i ja wystartuje, ale na trasie turystycznej.

Trasa turystyczna miała 17 km. Cały dystans po płaskim na terenie Bierunia, bez żadnych trudności technicznych. Wystarczy jedynie jechać na przód. Na początek spory asfaltowy odcinek - około 6km, następnie kawałek po szutrze w stronę Grobli. Początek trasy jadę cały czas równo z jedną z przeciwniczek. Jednak ona po wjechaniu na szuter traci prędkość i udaje mi się uciec. Ową groblę trasa turystyczna jednak omija i prowadzi szutrami znów do asfaltu. Dalej ścieżką rowerową, po czym na chwilę w teren, trochę szutru, trochę kamieni, a na koniec przez las w okolicy Chełmeczek po piachu. Tutaj udaje mi się wyprzedzić aż dwie konkurentki, które w piachu niezbyt dobrze sobie radzą. Po wyjechaniu z lasu znów asfaltem jakieś 3 km do mety. W międzyczasie jakieś 2 km przed metą dogania mnie jedna z zawodniczek, ale ostatecznie na metę docieram przed nią.

Prawie całą trasę pokonałam bez większego wysiłku. Jak dla mnie trasa dziecinnie prosta. Na mecie okazało się, że zajęłam 2 miejsce w kategorii K2. Po dojechaniu do mety przez chłopaków okazało się, że dodatkowo udało nam się zająć 2 miejsce w klasyfikacji rodzinnej :)


Na podium :)


Podium klasyfikacji rodzinnej

114 Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 28 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dawno nie byliśmy na Masie Krytycznej, zatem tym razem postanowiliśmy się wybrać. Dojazd na Plac Biegańskiego standardową trasą wzdłuż linii tramwajowej, potem Sobieskiego i Śląską.

Cała 114 Masa Krytyczna przejechana w towarzystwie Darii i Marcina. Trasa Masy: Plac Biegańskiego - II Aleja NMP - Plac Daszyńskiego - II Aleja NMP, Kościuszki, Armii Krajowej, Dekabrystów, Okulickiego, Jadwigi, Wyszyńskiego, Klasztorna, 7 Kamienic, Pułaskiego, Wolności, Waszyngtona, Śląska - Plac Biegańskiego.



Podczas przejazdu


I już po Masie

W 114 Częstochowskiej Masie Krytycznej wzięło w sumie udział 314 rowerzystów i rowerzystek. Wynik chyba całkiem udany.

Olsztyn i dwa kapcie

Wtorek, 18 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Postanowiliśmy wybrać się dziś po południu w Sokole. Jednak dane nam to chyba nie było. Ale o tym od początku. Wyjeżdżamy z domu. Jedziemy standardowo przez osiedle i Alejkę Pokoju. Koło dawnego sądu Alek mówi, że złapał kapcia z tyłu. Mleczko nie było w stanie zakleić dziury. Pozostało nam wrócić do domu, by Alek mógł przesiąść się na zimówkę. Czasu trochę straciliśmy, więc uznaliśmy, że przejedziemy się jedynie do Olsztyna.

Po przesiadce przez Błeszno, koło Michaliny, przez Bugaj, laskiem do torów, po czym rowerostradą i przez Skrajnicę. praktycznie całą drogę mieliśmy pod wiatr. Nie dość, że wiatr utrudniał jazdę to dodatkowo klocki w tylnym hamulcu cały czas ocierały mi o tarczę. W Olsztynie udajemy się do sklepu, by kupić jakąś wodę na drogę powrotną. Powrót przeciwpożarówką, gdzie Alek znów łapie kapcia w tylnym kole. Kolejny przymusowy postój. Po wymianie dętki jedziemy dalej pożarówką, potem przez lasek, asfaltem przez Bugaj, koło Michaliny i przez Błeszno. Przy przejeździe kolejowym spotkaliśmy Andrzeja i Edytę wracających autem z wakacji. Na szczęście droga powrotna była już z wiatrem w plecy.

Jasna Góra i Olsztyn

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wczoraj burza pokrzyżowała plany wybrania się wieczorem na Jasną Górę, zatem postanowiliśmy, że wybierzemy się tam na chwilę dziś, a później udamy się do Olsztyna. Początek przez osiedle i Stradom, a potem przez Barbary. Chwila pod szczytem, a potem w stronę Olsztyna.


Jasna Góra

Przez Aleje, Mirowską, Legionów, i dalej przez Srocko, Brzyszów i Kusięta. Prawie cały czas pod wiatr. Jechało się ciężko. W Olsztynie objeżdżamy dookoła zamek, po czym kierujemy się w drogę powrotną.


Zamek w Olsztynie

Asfaltem w stronę Biskupic, a potem w prawo w teren. Pomarańczowy rowerowy, potem obok punktu czerpania wody do niebieskiego rowerowego. Dalej pożarówką, terenem do torów, a po drugiej stronie dalej prosto terenem do rzeki. Następnie wzdłuż Warty na Bugaj. Zaczyna grzmieć więc czym prędzej do domu koło Michaliny i przez Błeszno.


Rzeka Warta

Zdążyliśmy w ostatniej chwili. Dojechaliśmy do domu i zaczęło padać, a po chwili lać. Temperatura do jazdy dziś w sam raz, szkoda tylko, że wiatr odbierał momentami chęci do jazdy.

Praca i Rynek Wieluński

Piątek, 14 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Z rana do pracy. Przyjemny chłód. Po pracy Nowowiejskiego i III Aleją na Rynek Wieluński. Ciężko się przecisnąć nawet rowerem, a co dopiero autem. Pielgrzymi łażą wszędzie i na nic nie patrzą. Nawet policja, która kieruje ruchem zwraca tylko uwagę na to by nikt nie potrącił pielgrzymów, których pełno i na ulicy i na ścieżkach rowerowych. Powrót do domu III Aleją (gdzie skorzystałam z kubka wody). Koło linii tramwajowej spotykam Marcina z kolegą. Chwilę jedziemy wspólnie, po czym odbijam w prawo w Krakowską. Dalej ścieżką wzdłuż rzeki i Bór do domu.

Mstów

Piątek, 14 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
W planach ogólnie rzecz biorąc był Poraj, ale po wyjechaniu z domu postanowiliśmy plan zmienić i wybrać sie do Mstowa. Najpierw przez osiedle, Alejką Pokoju i przez Kucelin. Następnie asfaltem Odlewników i Legionów. Tutaj w lewo w teren i koło góry Ossona. Przez sam szczyt nie jedziemy, omijamy bokiem. Następnie zjazd i w lewo w stronę Przeprośnej Górki. Przez Przeprośną górkę terenem, po czym do Siedlca. Następnie asfaltem do Mstowa. W Mstowie kierujemy się nad zalew, gdzie chwila przerwy na lody.

Po przerwie podjazd terenem po korzeniach i zjazd w pobliże szkoły. Dalej analogicznie jak wcześniej asfaltem i terenowo przez Przeprośną Górkę. Dalej dłuższy odcinek przez Mirów. Odbijamy jeszcze w lewo w teren na Złotą Górę, gdzie chwila postoju i po czym dalej w drogę. Mirowską, potem w lewo i duktem wzdłuż rzeki aż do Bór. Następnie już prosto do domu wzdłuż torów. Upał dał się we znaki. Jechało mi się dość ciężko, jednak ruch był potrzebny.


Zachód słońca nad Wartą