Kamieniołom Kielniki - zrzucić kalorie

Wtorek, 25 grudnia 2012 · Komentarze(1)
Dzisiaj zaplanowałam krótką przejażdżkę, by zrzucić trochę kalorii po wczorajszej sytej kolacji. Nikt nie odpowiedział na moje zapytanie na CFR czy ktoś wybiera się na rower, więc wyszłam samemu. Zdecydowałam się dziś na wariant asfaltowy.

Pojechałam przez osiedle, potem Jagiellońską, Aleją Pokoju, koło skansenu, w stronę huty, koło Ocynkowni, Guardiana i potem przez osiedle zwane pod Wilczą Górą do głównej drogi. Główną do Olsztyna, jedno rondo, potem drugie i dalej główną w stronę Przymiłowic. Następnie w prawo i potem kawałek terenem czerwonym rowerowym na Kamieniołom. Chwila przerwy i powrót do domu. Czerwonym rowerowym z powrotem do asfaltu i tak samo jak wcześniej. W Olsztynie spojrzałam na licznik i zaświtał mi w głowie plan, ze może jeszcze dziś uda się dojechać do 7,5 tys km. Postanowiłam pojechać przez Brzyszów i Srocko. Byłam w Kusiętach i nagle telefon, żebym była w domu na 14, a nie jak planowałam na 15 - a była 13.15. Szybka decyzja o powrocie najkrótszą trasą do domu. I cały misterny plan stracony :D Wróciłam do głównej drogi, którą dojechałam do rowerostrady, gdzie spotkałam Roberta. Pojechaliśmy kawałek razem, rowerostradą do końca, po drodze potykając Darię i MD. Potem znów główną przez Bugaj, następnie przez Michalinę i pod DK1. Na Błesznie Robert zjechał w prawo w stronę cmentarza a ja pojechałam prosto do domu.

Jechało mi się dziś trochę mozolnie, nie wiem czy to z powodu świątecznego przejedzenia, czy tego, że nie chciałam obciążać nadwyrężonego więzadła. Dodatkowo jazdę utrudniał momentami silny wiatr. Tegoroczny plan pokonania 7500 w sezonie jest dalej aktualny i coraz bardziej realny :)

Zimówka w kamieniołomie Kielniki © EdytKa


Komentarze (1)

Realny? To jest pewne jak w banku:D Kto jak kto, ale Ty nie odpuścisz ;)

stin14 14:42 wtorek, 25 grudnia 2012
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!