Natalka została z babcią a my z Alkiem wybraliśmy się do Mstowa do sadów. Trasa praktycznie cały czas asfalt. Przez osiedle, potem Aleja Pokoju, Kucelin, Odlewników, Legionów, Srocko, Siedlec do Mstowa. Na rynku chwila postoju przy gigantycznym jabłku i jedziemy dalej. Terenem niebieskim pieszym do sadów. Gdzie znów chwila przerwy by zebrać kilka jabłuszek leżących na ziemi. Czas goni więc dalej niebieskim pieszym do Małus. Dalej asfaltem
przez Małusy, Brzyszów, Srocko, Legionów i analogicznie jak wcześniej
przez Kucelin i Aleję Pokoju. Jeszcze na chwilę na myjkę, po czym do
domu. Pogoda wyśmienita. Fajnie, że udało się wyrwać na krótką
przejażdżkę :)
Na rynku w Mstowie
Podjazd do sadów
Jabłuszka
Jesienne barwy
Nieopodal cmentarza Żydowskiego
Komentarze (3)
oby takie słoneczko jeszcze do nas wróciło :) Fajny wypad :)
Na rowerze jeżdżę odkąd tylko pamiętam - nauczył mnie tata, gdy nie miałam jeszcze skończonych 3 lat. Najbardziej lubię zwiedzać, w szczególności zamki :)
Technika nie jest moją najlepszą stroną, ale jeżdżę, bo lubię i sprawia mi to przyjemność :) Jazda rowerem jest dla mnie jak narkotyk - silnie uzależnia, a jej brak powoduje dolegliwości abstynencyjne :D
Od 2013 zawodniczka klubu BIKEHEAD MTB TEAM.
Powerade MTB Maraton 2013 - klasyfikacja generalna: miejsce 8 w K2 Mega.
Bike Maraton 2014 - klasyfikacja generalna: miejsce 4 w K2 Mega
PS: Nie obchodzi mnie co o mnie myślicie, czy mnie lubicie czy nienawidzicie, czy jestem zbyt naiwna, czy może dziecinna, ale prawda jest inna - jestem taka jaka według siebie być powinnam.
Oświadczam, że wszelkie obraźliwe, niecenzuralne, wulgarne i bezsensowne komentarze umieszczane na innych portalach, podpisane moim nickiem, albo pisane w taki sposób, by mogły być kojarzone z moją osobą nie są mojego autorstwa. Jest to próba podszywania się pode mnie. Przyjdzie taki czas, że sprawiedliwości stanie się za dość i winny poniesie odpowiednią karę.