Rezerwat rododendronów w Pawełkach
Na początek jedziemy Jagiellońską, potem przez Stradom do Głównej, kawałek wertepami wzdłuż torów, a potem szutrówkami przez Gnaszyn. Dalej asfaltem Tatrzańską i Wielkoborską i przez Starą Gorzelnię. Przed Konradowem Rafał prowadzi nas w prawo w terenową dróżkę, ale okazuje się, że prowadzi ona w stronę Wręczycy, więc kierujemy się do asfaltu. Kawałek asfaltem przez Konradów i znów terenem do Blachowni. Następnie jedziemy asfaltem koło zalewu w Blachowni, a potem niebieskim rowerowym, najpierw szutrem, potem asfaltem i dojeżdżamy do miejscowości Cisie. Następnie na skróty, szutrówką do Herb. Kawałek asfaltem, po czym terenem koło jednostki wojskowej w Herbach do kacapskiego mostu, po czym fajnym singielkiem do żelaznych mostów.
Żelazny most - foto by Skowronek
Dalej jedziemy dłuższy odcinek terenem niebieskim rowerowym> bardzo fajny szlak, choć podobno ma być zlikwidowany z powodu niewielkiego zainteresowania ze strony rowerzystów. Na szlaku miejscami spore kałuże po ostatnich opadach.
Na niebieskim rowerowym
Wyjeżdżamy na asfalt w miejscowości Łęg. Jedziemy asfaltem przez Taninę i Braszczok, gdzie skręcamy w lewo w teren. Szlakiem niebieskim rowerowym kierujemy się do rezerwatu różaneczników w Pawełkach. Rododendrony już zaczynają przekwitać, ale jeszcze można podziwiać ich piękno. Kto w tym roku chce jeszcze je zobaczyć musi się spieszyć.
Różaneczniki w Pawełkach - ujęcie z punktu widokowego
Różaneczniki
Wejście na punkt widokowy
Na punkcie widokowym - foto by Siwuch
Z Alkiem koło rododendronów
Różaneczniki - fot. by Skowronek
W następnej kolejności kierujemy się nad niewielki staw nieopodal rezerwatu, by tam chwilkę odpocząć. Trafiamy akurat na taką porę roku, gdzie w stawie pływa pełno kijanek, z których w przyszłości wyrosną żaby.
Nad stawem - foto by Skowronek
Mała żabcia - fot. by Skowronek
Makieta kościoła w Pawełkach - foto by Skowronek
Czas nas goni, więc razem z Rafałem odłączamy się od Skowronków i Siwucha i decydujemy się we trójkę wracać do domów. Początkowo jedziemy analogicznie jak wcześniej, terenem, potem asfaltem przez Braszczok i Taninę i znów terenem do żelaznych mostów. Tutaj krótka przerwa na kolejną porcję zdjęć a wykonaniu Rafała.
Przy żelaznych mostach
Na jednym z mostów
Dalej jedziemy terenem do Herb. Omijamy tym razem jednostkę wojskową i jedziemy kawałek główną drogą. Przerwa przy sklepie i dalej analogicznie jak przedtem przez Cisie do Blachowni. Następnie asfaltem obok cmentarza do drogi głównej, po czym szutrówką wzdłuż torów do Wyrazowa, gdzie odbywają się jakieś zawody driftingu. Chwila przerwy, po czym wertepami wzdłuż torów na Zacisze. Dalej ścieżką wzdłuż rzeki na Stradom i dalej już asfaltem do Jagiellońskiej. Zatrzymujemy się na stacji by umyć rowerki i tutaj też rozstajemy się z Rafałem i wracamy do domu już we dwoje.
Ciesze się, że jednak udało nam się dziś zobaczyć różaneczniki w Pawełkach. Gdyby nie dziś to musielibyśmy czekać kolejny rok na tę okazję. W domu byliśmy nawet kilka minut przed czasem. Bardzo przyjemna wycieczka i super towarzystwo :)