Kłobuck Zagórze - Pałac

Sobota, 5 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Daria z Rafałem zaproponowali na dziś wycieczkę do Izby Pamięci w Mokrej. Niestety z uwagi na ograniczenia czasowe do Mokrej jechać nie mogliśmy. Postanowiliśmy jednak towarzyszyć Skowronkom i Siwuchowi w drodze do Kłobucka i po zobaczeniu pałacu w Kłobucku wracać do domu. Dojechaliśmy na miejsce spotkania pod Lidla koło Ronda Mickiewicza, skąd razem ruszyliśmy w dalszą drogę. Co prawda prognozy na dziś się nie sprawdziły, ale mimo braku słońca i mocnego wiatru wyruszyliśmy w drogę.

Na początek przez miasto, dzielnicą Trzech Wieszczy, następnie z tyłu Jasnej Góry i przez Lisiniec do Wielkoborskiej. Dalej również asfaltem przez Nową Gorzelnię i Kalej. Tutaj skręcamy w prawo i najpierw szutrową dróżką, później terenem przez las i przez mostek docieramy do Grodziska. Po drodze mija nas liczna ekipa na motorach, ale na szczęście wiatr wieje tak, że cały  kurz spod kół nas omija. W Grodzisku robimy chwilę postoju przy zagrodzie owłosionych krów :D Okazuje się, że krowa rasy szkockiej jest dzikim zwierzęciem, ale w tym wypadku te okazy zostały udomowione.



Szkocka odmiana Krów - Zagroda w Grodzisku

Od Grodziska jedziemy terenem niebieskim pieszym do Kłobucka. Następnie kawałeczek ulicami miasta i docieramy do naszego celu - do Pałacu na Zagórzu. Owy pałac został wzniesiony w 1795 roku, w neogotyckim stylu. Prezentuje się obecnie całkiem okazale. W pałacowym parku podziwiać można sporych wielkości sosny amerykańskie.


Z Darią przed pałacem w Kłobucku


Pałac w Kłobucku


Z Alkiem przed pałacem


Wierzba płacząca przy pałacu


Sosny Amerykańskie

Niestety w tym momencie wycieczki musieliśmy odłączyć się od reszty i skierować się z powrotem w stronę Częstochowy. Jeszcze tylko ostatnia fotka przy pałacu no i w drogę. Dosłownie kilkadziesiąt metrów od pałacu tuż przy drodze wypatrzyliśmy piękne łabędzie, więc zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę, by zrobić fotkę.


Jeszcze jedna fotka przed pałacem


Łabędzie

Dalej już pospiesznie do domu. Asfaltem przez Kłobuck, Kamyk i Białą do Częstochowy. Cały czas pod wiatr :( Zmęczeni zmaganiami w wiatrem skręcamy tuż przy granicy miasta na czarny szlak pieszy. Piaszczystym szlakiem docieramy do Alei Brzozowej. Aleją Brzozową jedziemy do samego końca, a następnie kierujemy się ulicą Klasztorną z tyłu Jasnej Góry. Krótka przerwa na kilka fotek i potem prosto do domu.



Alek na Alei Klonowej


Taka tam armatka :D


Alek przed Jasną Górą

Jedziemy ulicą Barbary nowym pasem rowerowym. Chciałam żeby Alek zobaczył jak w Częstochowie wygląda "nowoczesna" infrastruktura rowerowa :D Na skrzyżowaniu z Zaciszańską spotykamy Mateusza (matiz). Dalej jedziemy przez stradom do Jagiellońskiej i do domu.

Miało być dzisiaj o wiele cieplej, słonecznie i bez wiatru. Prognoza spłatała sporego figla. Troszkę po drodze zmarzłam, ale mimo tego wycieczka choć krótka, to udana. Towarzystwo również :) Dzięki za wspólną jazdę.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!