Park jasnogórski i Mstów
Tak też zrobiliśmy. Najpierw udaliśmy się do parku przez Jagiellońską, Bohaterów Monte Cassino, Zana i Pułaskiego. Słońce świeciło, więc w parku zrobiliśmy kilka zdjęć w jesiennej scenerii.
Gołąbki w parku© EdytKa
Jesień w parku jasnogórskim© EdytKa
Jesień w parku jasnogórskim II© EdytKa
Jesień w parku jasnogórskim III© EdytKa
Jesień w parku jasnogórskim IV© EdytKa
Kasztanek :)© EdytKa
Po sesji zdjęciowej podjęliśmy decyzję, że wybierzemy się jeszcze do Mstowa na jabłka. Pojechaliśmy przez Aleje, a potem asfaltem przez Mirowską. Cały czas mieliśmy pod wiatr. Był tak silny, że nawet z górki trzeba było mocno pedałować. Chciałam chociaż chwilę odpocząć od wiatru, więc Przeprośną Górkę pokonaliśmy terenem. Dalej znów asfaltem przez Siedlec do Mstowa. Następnie terenem niebieskim pieszym do sadów upolować kilka jabłek. Zabraliśmy tyle ile zmieściło się do plecaka, po czym terenem dojechaliśmy do Małus.
Jesiennie na niebieskim pieszym© EdytKa
Zrobiło się dość chłodno, więc postanowiliśmy kierować się już w stronę domu. Tym razem z wiatrem :) Asfaltem przez Małusy Małe, Brzyszów, Srocko, i potem Legionów. Potem przez Cmentarz Żydowski i znów asfaltem przez Kucelin, potem Aleję Pokoju i Jagiellońską do domu.
Strasznie ciężko i mozolnie mi się dziś jechało. Nie wiem, czy to przez ten przeraźliwy wtwarzowiatr, czy po prostu brak sił po energicznym weekendzie. Niestety lato już chyba nie wróci w tym roku.