Wpisy archiwalne w kategorii

Po zmroku

Dystans całkowity:2081.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:88:44
Średnia prędkość:20.96 km/h
Maksymalna prędkość:59.18 km/h
Suma podjazdów:2060 m
Liczba aktywności:63
Średnio na aktywność:33.04 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Okrężnie na Kijas

Wtorek, 15 października 2013 · Komentarze(0)
Nie chciało mi się dziś jechać nigdzie dalej samotnie, więc postanowiłam pojechać okrężnie do kumpeli na Kijas na pogaduchy. I to był idealny pomysł :D Najpierw przez grzybowską. Potem Korkową do granic Czewy i dalej przez Brzeziny Kolonia, Sobuczynę, Nieradę, Rększowice, Konopiska (obok zalewu Pająk) i Wygodę. Po wypiciu herbatki i ploteczkach Powrót najkrótszą drogą przez Wygodę i potem przez Dźbów, Poselską i Wypalanki. Całkiem fajnie mi się dziś jechało :)

Pogoria III i IV

Wtorek, 8 października 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wieczorny wypad z narzeczonym na Pogorię w celu pooglądania gwiazd :) Najpierw pojechaliśmy bocznymi dróżkami przez osiedle. Potem kawałek przez park i ścieżką rowerową wzdłuż Pogorii III. Następnie troszkę terenem do Pogorii IV (po drodze przejście przez tory) i potem asfaltem i terenem wzdłuż Pogorii IV. Krótka przerwa na ławeczce, by pooglądać gwiazdy. Zrobiło się dość zimno i zaczęła zbierać się mgła, więc zrezygnowaliśmy z objazdu całego zalewu i zawróciliśmy. Trasa analogiczna jak w poprzednim kierunku, czyli wzdłuż czwórki do trójki. Przy Pogorii IV Alek zauważa spacerującego jeża :) Od trójki jedziemy trochę inaczej przez park (gdzie kawałek przed nami przebiega mały zajączek) i potem bocznymi uliczkami do domu. Krótki, ale bardzo przyjemny spontaniczny wieczorny wypad :)

Praca, a potem Mstów i Olsztyn

Czwartek, 3 października 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Rano do pracy. Zimno. Temperatura 2 stopnie Celsjusza. Po pracy do domu. Na skróty przez lasek. Po południu znów wypad z Kasią. Tym razem w planie Mstów i Olsztyn. Umówiłyśmy się pod skansenem. Dziś nieco chłodniej niż wczoraj, ale ubrałam się trochę cieplej.

Trasa większości asfaltowa. Przez Kucelin, Legionów, potem przez Srocko, Siedlec, Mstów, Zawadę do Małus Wielkich. Od Małus kawałek terenem niebieskim pieszym do Turowa. Po drodze robi się coraz zimniej. temperatura spada poniżej zera. Od Turowa znów asfaltem do Olsztyna. Potem powrót najkrótszą trasą, gdyż Kasi zaczyna umierać przednia lampka. Kawałek główną drogą, potem przez Wilczą Górę i Odkrzykoń. Palce u rąk zaczęły mi okropnie marznąć. Licznik wskazywał minus 1,8 stopnia. Przed nastawnią w lewo i znów kawałek terenem. Do torów, na druga stronę i przez lasek do Bugaja. Kasi lampka już padła, więc jadę z tyłu i oświetlam jej drogę. Następnie asfaltem przez Bugaj i przez Michalinę do DK1. Tutaj żegnamy się i Kasia jedzie prosto, a ja w lewo pod trasą i przez Błeszno do domu.

Pierwszy mróz tej zimy zaliczony. Gdy dojechałam do domu to przez kilka minut nie byłam nawet w stanie odpiąć rzepów w butach i wyciągnąć klucza z kieszeni :( Nie przypuszczałam, że na początku października może być tak zimno.

Poraj

Środa, 2 października 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Pomimo zimnego wiatru zdecydowałyśmy się na popołudniowy wypad do Poraja razem z Kasią. Miała jechać z nami jeszcze Daria, ale niestety nie wyrobiła się czasowo. Tym razem trasa odwrotna niż zwykle, więc umówiłyśmy się na skrzyżowaniu przy początku Alei Pokoju.

Na początek chodnikiem wzdłuż DK1. Dalej asfaltem przez Słowik, Korwinów, Nową Wieś (tutaj po drodze z cegieł), Kolonię Poczesną, Wanaty i Jastrząb do Poraja. Następnie nad zalew na chwile przerwy. Gdy już mamy wracać podchodzi do nas jakiś starszy pan i zagaduje na temat naszych lampek. W efekcie w ciągu 5 minut opowiada nam prawie całą historię życia :D Powrót najpierw asfaltem główną drogą i potem koło Monaru. Następnie terenem niebieskim rowerowym i pożarówką do początku rowerostrady. Kawałek terenem do torów, na drugą stronę i przez lasek do Bugaja. Asfaltem przez Bugaj i przez Michalinę do DK1. Żegnamy się i Kasia jedzie prosto, a ja w lewo pod trasą i przez Błeszno do domu.

Wieczory są już coraz chłodniejsze. Podczas powrotu temperatura spadła do 3 stopni. W dodatku przenikliwie zimny wiatr potęgował odczucie chłodu. Pomimo tego fajny wieczorny wypad w miłym towarzystwie :)

Blachownia

Środa, 25 września 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dzisiaj popołudniu razem z Kasią wybrałyśmy się do Blachowni. Kasia chciała zobaczyć, którędy ja zwykle tam jeżdżę. Umówiłyśmy się na Jagiellońskiej niedaleko stacji Shell. Dalej prowadziłam ja, tak jak jeżdżę z Darią.

Pojechałyśmy przez Jagiellońską, Sabinowską, Chopina, Matejki, Piastowską, potem szutrówkami wzdłuż Głównej do ulicy Tatrzańskiej i dalej Wielkoborską i przez Starą Gorzelnię, Kolonię Łojki i Konradów do Blachowni i nad zalew. Tam dosłownie chwila przerwy i powrót. Najpierw do drogi głównej. Potem kawałek główną drogą i następnie w lewo i przez Aleksandrię i Kopalnię do Konopisk. Następnie przez Konopiska, Wygodę do Czewy. Dalej Dźbowską i Sabinowską do Jagiellońskiej. Koło Jagiellończyków rozłączamy się i Kasia jedzie do Alei Pokoju, a ja wracam przez 11-tego Listopada do domu.

Tempo dzisiejszej jazdy było w miarę spokojne. Do Konopisk jechałam cały czas na przodzie, a potem tempo trzymała Kasia. Wieczór stosunkowo ciepły jak na tę porę roku. Bardzo fajna wieczorowa wycieczka :)

Blachownia

Środa, 18 września 2013 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Już trochę czasu minęło od ostatniej wycieczki z Darią, ale dziś udało nam się wybrać razem na popołudniowo - wieczorną przejażdżkę. Daria zaproponowała, by pojechać do Blachowni. Umówiłyśmy się koło straży pożarnej. Wyszłam z domu trochę za wcześnie, więc na miejsce spotkania pojechałam trochę dłuższą drogą przez Wypalanki, Poselską i Dźbowską, przy okazji zahaczając o niewielki park w okolicy ulicy Zagłoby. Okrążyłam go dookoła i ponownie Dźbowska i Sabinowską dojechałam do straży pożarnej.

Po paru minutach dotarła Daria i ruszyłyśmy do celu. Pojechałyśmy przez Chopina, Matejki, Piastowską, Główną, potem kawałek szutrówką wzdłuż Głównej do ulicy Tatrzańskiej i dalej Wielkoborską i przez Starą Gorzelnię, Kolonię Łojki i Konradów do Blachowni i nad zalew. Posiedziałyśmy sobie nad zbiornikiem. Miło się rozmawiało, ale zmrok był coraz bliżej, więc trzeba było się zbierać z powrotem. Najpierw do drogi głównej. Potem kawałek główną drogą i następnie w lewo i przez Aleksandrię i Kopalnię do Konopisk. Tutaj w lewo i ulicą Spacerową i Rolniczą (by uciec od sporego ruchu samochodów) czerwonym szlakiem rowerowym. Dojechałyśmy do pętli 21 i dalej ulicą Busolową i Konwaliową. Tutaj Daria nie była do końca pewna którędy jechać dalej, ale ja tę okolicę na szczęście znałam. Z Konwaliowej zjechałyśmy na Artyleryjską i znalazłyśmy się na Chopina, gdzie nasza wycieczka się rozpoczęła. Dalej Sabinowską i Jagiellońską. Na skrzyżowaniu z Monte Casino rozjeżdżamy się każda z nas kieruje w swoją stronę. Okazuje się, że brakuje mi bardzo niewiele do 50 km, więc postanawiam dokręcić. Pojechałam dalej Jagiellońską i potem 11-tego Listopada do domu.

Fajnie się dziś jechało. Kierunek inny niż Olsztyn. Wieczór stosunkowo ciepły. W dodatku bardzo miło się rozmawiało i czas jakoś przyjemniej zleciał :) Dziękuję za wspólną jazdę :) Już czekam na następną okazję :)

Okrężnie na Kijas - 5 tysiąc w sezonie

Czwartek, 12 września 2013 · Komentarze(3)
Bardzo poplątane popołudnie :D Wyszłam z domu z zamiarem przejażdżki do Olsztyna. Już kawałek od domu zauważyłam, że zaczyna kropić i właśnie tam gdzie chciałam jechać zbierają się ciemne chmury. Dojechałam do połowy Alejki Pokoju i postanowiłam zawrócić i wybrać odwrotny kierunek - postanowiłam, że pojadę przez Nieradę nad zalew w Pająku.

Szybki odwrót i Jagiellońską w stronę błękitnego nieba. Na Orkana moim oczom ukazała się prześliczna tęcza. Chciałam zrobić fotkę i wysłać mmskiem do narzeczonego, ale niestety aparat w telefonie odmówił współpracy. Tak więc ruszyłam w drogę. Przez Grzybowską i Korkową do granicy Czewy, potem przez Brzeziny Kolonia i Brzeziny Wielkie. Asfalt w tej okolicy mokry. Akurat udało mi się wstrzelić już po opadach deszczu. Niedaleko Sobuczyny najpierw telefon od Alka (akurat wtedy gdy wskoczył mi 5 tysiąc w sezonie), a chwilę później od kumpeli z Kijasa. Właśnie wtedy zdecydowałam, że zrezygnuję dziś z Pająka i wpadnę na chwilę do znajomych. W Sobuczynie skręciłam w prawo i dotarłam znów do Czewy. Dalej ulicą Malowniczą, Zdrową i Żyzną. Potem już prosto Dźbowską do granicy miasta i przez Wygodę na Kijas.

Po krótkich pogaduchach okrężnie do domu. W okolicy zaczęła zbierać się mgła. Zmierzch już zapadł. Przez Wygodę i potem Dźbów. Kawałek przed Simply na Dźbowie jakiś debil kierujący TIR-em zamiast mnie normalnie wyprzedzić przejeżdża centralnie koło mnie spychając mnie wprost na pobocze. Nie wiem skąd tacy ludzie się biorą. W domu planowałam być około 20, w związku z wizytą brata, a że miałam jeszcze trochę czasu postanowiłam pojechać nieco okrężnie. Przez Sabinowską, Piastowską, Boh. Monte Cassino, Jagiellońską, Bór, ponownie Korkową, Poselską i Wypalanki. Dojeżdżałam już do domu, gdy brat napisał, że jednak dziś go nie będzie. Tak więc jeszcze kilka dodatkowych km. Jesienną do 11-Listopada (gdzie na skrzyżowaniu jakiś idiota tak czy tak mając czerwone światło przez torami wymusza na mnie pierwszeństwo), potem Jagiellońską do Orkana i dalej już prosto do domu.

Z takiej dziwacznej plątaniny wyszedł całkiem fajny dystans. Generalnie jechałam dziś większości po płaskim, więc nie było ciężko, ale mimo tego nie czułam jakiegoś większego zmęczenia, a w zasadzie tak wolno nie jechałam :D W zeszłym sezonie 5 tysięcy wskoczyło nieco wcześniej niż w tym, ale biorąc pod uwagę tegoroczne możliwości czasowe to wcale nie jest źle.

Nocny wypad do Olsztyna

Piątek, 21 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Plan nocnego wypadu do Olsztyna narodził się w głowie już koło południa. Co prawda mieliśmy iść na rower po kinie, ale wyszliśmy trochę wcześniej, bo galeria była zamknięta z powodu alarmu bombowego :D

najpierw standard przez osiedle, a potem asfaltem przez Kucelin, Odlewników, Legionów, Srocko, Brzyszów i Kusięta do Olsztyna. Tam najpierw chwila postoju na rynku koło fontanny, a potem na zamek. Niestety tutaj rozczarowanie - zamek dziś nieoświetlony :( Komary niesamowicie cięły, więc postanowiliśmy wracać. Kawałek główną drogą, potem przez Skrajnicę i rowerostradę. Następnie terenem do torów, na drugą stronę i przez lasek do Bugaja. Dalej asfaltem przez Bugaj i Stare Błeszno.

Bardzo przyjemny wieczorny wypad. Temperatura wreszcie w sam raz na jazdę :) Chyba trzeba częściej zacząć jeździć wieczorami :D

Nasze rowerki na rynku w Olsztynie © EdytKa

Okrężnie na Jasną Górę

Wtorek, 2 kwietnia 2013 · Komentarze(6)
Przy okazji wyjazdu na Jasną Górę z okazji rocznicy śmierci papieża Jana Pawła II wyszłam z domu wcześniej, by samotnie pokręcić trochę po mieście. Kompletnie bez celu, dla nabicia km i zrzucenia świątecznych kalorii.

Pojechałam przez Jagiellońską, Aleję Pokoju, Odlewników, Legionów, i potem na Złotą Górę. Tam minutka przerwy i zjazd z powrotem do Legionów. Dalej Żużlową, Olsztyńską, Szpitalną do Ronda Reagana. Następnie znów Aleją Pokoju, Kucelińską, koło dawnego sądu, Hutników, Ruckemanna, Faradaya, Mirowską, Warszawską do Jana Pawła. Minuta postoju i Boh. Getta i Nadrzeczną znów do Mirowskiej. Następnie do placu Daszyńskiego pod pomnik papieża. Chwila zadumy i Ogrodową w stronę Katedry. Nikogo jeszcze nie było więc jeszcze małe kółeczko przez Krakowską i Kanał Kohna z powrotem pod Katedrę. Po chwili dojechali jeszcze Arek, Robert i Janek.

Wspólnie przez Aleje pod Jasnogórski szczyt, by zapalić znicze dla papieża Jana Pawła i w godzinie jego śmierci być razem z nim i uczcić pamięć o nim minutą ciszy i modlitwy.



Następnie powrót do domu. Przez Aleje do linii tramwajowej, gdzie Arek i Robert jadą prosto, a ja skręcam w prawo i dalej samotnie wzdłuż linii tramwajowej, potem Bór i Jagiellońską dojeżdżam do domu. Główne drogi czarne, tyle, że mokre. Chodniki i ścieżki rowerowe pokryte śniegowym błotem. Tęsknię za wiosną.

85 Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 29 marca 2013 · Komentarze(0)
Razem z mtbiker'em najpierw do Gawła na serwis zważyć rowery. Trasa taka sama jak dojeżdżam do pracy. Następnie na Plac Biegańskiego na pierwszą w tym roku wiosenną Masę Krytyczną. Wiosenną raczej tylko z nazwy, gdyż pogoda bardziej zimowa.

Trasa przejazdu 85 Masy Krytycznej: II Aleja, Wolności, Rondo Mickiewicza, Pułaskiego, Sobieskiego, Śląska, Dąbrowskiego, Jasnogórska, i powrót przez Nowowiejskiego na Plac Biegańskiego. Na Masę przybyło w sumie 43 rowerzystów i rowerzystek.

Po masie chwila pogaduch pod ratuszem z konarider'em i yoshimurą. Następnie powrót do domu taką samą trasą a następnie jeszcze na drugi koniec osiedla odebrać ozdobne jajeczko wielkanocne zrobione przez moją kumpelę.

Szprychówka 85 Masy Krytycznej: