Terenowy trening podjazdów i zjazdów

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(7)
Krótki popołudniowy wypad w towarzystwie Aleksandra, głównie z zamiarem potrenowania jazdy w terenie i próby podjazdu na Ossona, co do tej pory mi się nie udało. Najpierw przez osiedle, potem Alejką Pokoju, przez Kucelin, kawałek Odlewników, przez cmentarz żydowski i ścieżką rowerową na Legionów.

Z Legionów skręcamy w lewo w teren kierując się na Górę Ossona. Alek jedzie przodem, ja za nim. Tak sobie jedziemy, aż nagle znaleźliśmy się na szczycie :D Pierwszy w życiu podjazd bez żadnego postoju zaliczony :) Dzisiaj wcale nie wyglądał tak strasznie jak dotychczas. Naładowana pozytywną energią zjeżdżam w dół i podjeżdżam na Ossona drugi raz :) Alek również podjeżdża ponownie. Po chwili przerwy jedziemy dalej. Alek podjeżdża jeszcze na kolejne wzniesienie - krótsze, ale bardziej strome. Ja próbowałam, ale nie dałam rady. Zjeżdżamy z Ossona do czerwonego rowerowego i jedziemy w stronę Kusiąt. Z czerwonego rowerowego odbijamy na czerwony pieszy, by dojechać do Zielonej Góry. Na samą górę nie podjechałam, natomiast udało mi się wjechać dwa razy dalej niż zwykle :) Niedaleko jaskini krótki trening zjazdu po dużych kamieniach, skończony na szczęście łagodnym upadkiem. Przejeżdżamy potem koło jaskini i zjeżdżamy z Zielonej Góry do czerwonego rowerowego.

Wyjeżdżamy na asfalt w Kusiętach. Przed górką skręcamy w prawo w teren, by dojechać do Gór Towarnych. Dopiero po jakiś 400 metrach zauważam, że mieliśmy skręcić dopiero za asfaltową górką. Powrót do asfaltu i dopiero za górką wjeżdżamy na właściwą ścieżkę w terenie. Jaskinię omijamy jadąc dołem i docieramy do polany. Na szczyt Gór Towarnych wjeżdżamy tym łagodniejszym podjazdem. Alek wjeżdża nieco wyżej niż ja. Chwila przerwy na szczycie i zjazd w stronę Olsztyna. Dość stromy początek zjazdu po kamieniach, albo po błocie trochę mnie przeraził, wiec kawałek rower sprowadzam i dopiero dalej wsiadam i zjeżdżam. Alek zjeżdża od samego szczytu. Może kiedyś się zmobilizuje i spróbuję pokonać cały zjazd :D

Wyjeżdżamy na asfalt i kierujemy się już w stronę Olsztyna z zamiarem powrotu do domu, gdyż czas goni. Z Olsztyna kawałek główną drogą, potem w lewo pod górkę i przez Skrajnicę do rowerostrady. Na końcu rowerostrady terenem do torów, potem przez lasek do Bugaja, następnie asfaltem przez Bugaj i za przejazdem kolejowym przez Michalinę do DK1. Pod wiaduktem w lewo i prosto do domu.

Dzisiejszy trening uważam za udany :) Może dla innych to nic szczególnego, ale nigdy wcześniej nie udało mi się wjechać na sam szczyt Ossona, a dziś zrobiłam to dwukrotnie. Najważniejsze jest to, że postępy choć może i wydają się małe, to są zauważalne :)



Są już pierwsze wiosenne kwiaty :) © EdytKa


Na Zielonej Górze © EdytKa


Na szczycie Gór Towarnych © EdytKa


Alek na sczycie Gór Towarnych © EdytKa


Widok z Gór Towarnych © EdytKa

Komentarze (7)

Ty wcale nie jesteś stara :D Zdjęcie robił Alek :)

EdytKa 19:56 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Tofik, bez żartów. Startują młode damy a nie takie stare matrony jak Skowronek;)
Zmiana roweru daje efekty. PS. Udane to zdjęcie z przylaszczkami:)

Skowronek 19:54 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Chciałam już dawno, ale nigdy wcześniej mi sie to nie udało :D Tym bardziej dwa razy z rzędu :D

EdytKa 18:41 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Gratuluje podjechania w całości Osona, wreszcie pokazałaś na co Cie stać ;)
Wystarczy tylko chcieć :D

mtbiker 16:51 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

więc szlifuj formę do maja żeby zająć miejsce w pierwszej połowie :)
A Ty Daria - kiedy pierwszy start ? :)

Tofik83 11:46 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Ciii :D w maju

EdytKa 07:18 poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Trening musi być:) To kiedy pierwszy start?

Skowronek 21:24 niedziela, 14 kwietnia 2013
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!