Bike Maraton 2014 - Miękinia k. Wrocławia

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · Komentarze(10)
Uczestnicy
W tym roku Bikehead nastawił się na maratony organizowane przez Grabka. Dziś nadszedł czas na pierwszy w tym roku wyścig z cyklu Bike Maraton - w Miękini koło Wrocławia. Oby tylko 13ty nie okazał się pechowym rozpoczęciem sezonu :D W zeszłym roku startowałam w Powerade na dystansie mega, a w tym zdecydowałam się na generalkę na dystansie mini. Jedynie w Miękini miałam na uwadze wystartować na mega, gdyż kusił mnie przejazd przez dziedziniec zamku na wodzie, ale z uwagi na nie najlepsze samopoczucie pojechałam ostatecznie mini.

Start miał odbyć się o 11, ale z uwagi na sporą liczbę osób (około 2 tyś zawodników) start przesunął się prawie o godzinę. Startowałam z szóstego sektora, razem z Patrycją i Rafałem. 3... 2... 1... i start :D Początek asfaltem, później terenem. Praktycznie całe 8 km po płaskim. Cały czas szybkie tempo. Jedziemy w sumie razem z Patrycją, którą ciągne na kole. Na 7 kilometrze nagle ni stąd ni zowąd spada mi licznik. 13ty... jednak musiał być pechowy. Nagłe zatrzymanie na boku, podczas którego poznałam nieznaną mi wcześniej siłę przedniego hamulca i odwrót w tył po zgubę. No to straciłam trochę czasu. Licznik już mam, więc gonię za Patrycją. Po jakimś kilometrze już jestem tuż za nią. Wyprzedzam ją i jedziemy jak poprzednio. Pierwszy "większy" podjazd na około 12 km, a prawie większość zawodników podchodzi na nogach. Przeciskam się bokiem i udaje mi się podjechać. Odwracam sie, ale Patrycji za mną nie ma, szkoda :( Jadę więc dalej samotnie. Na jakimś 15 km jedyny jak się później okazało fajny zjazd na dystansie mini. Byłby w całości do zjechania, gdyby nie stworzy się ogromny zator. Niestety trzeba było zejść z buta :( Dalej znów płasko, no i przed bufetem na około 16 km kolejny podjazd. I znów prawie wszyscy na nogach... na szczęście przeciskam się ponownie bokiem i pokonuję podjazd jadąc. Szybki zjazd i później już po płaskim do mety. Kilometr przed metą rozjazd mini - mega. Z jednej strony myśli w głowie - jedź mega, zobaczysz zameczek, z drugiej - a co jak nagle zacznie znów boleć brzuch jak całe wczorajsze popołudnie? Rozsądek wziął górę i zjechałam na metę. Tuż przed metą jeszcze rywalizacja z innym zawodnikiem i koniec wyścigu :D


Tuż za startem


Omijam kałużę :D


Gdzieś na trasie maratonu


Ci co szli fotkę mają :D ja jechałam i załapałam sie tylko na róg kadru :D


Na trasie


Jeszcze jedna fotka z trasy

Wynik maratonu - miejsce 5 z 43 w kategorii K2 Mini
, 266 z 801 w Open Mini. Wynik jak dla zaskakujący i zadowalający, nie spodziewałam się takiego :) Do czwartej zawodniczki straciłam 20 sekund, a do drugiej 2 minuty. Kto wie czy nie byłoby szansy na lepszą pozycję, gdyby nie ten nieszczęsny licznik.


Podium :)


Komentarze (10)

Tomek - znalazłam :D

EdytKa 17:41 środa, 23 kwietnia 2014

Również nigdzie nie znalazłam :( Szkoda, ale trudno

EdytKa 18:07 piątek, 18 kwietnia 2014

Gratulacje Edyta!! Zdjęcia z pudła nie znalazłem sorry

tommyrs 16:01 piątek, 18 kwietnia 2014

Niestety rozczaruje Cię... w Bike Maratonie dają medale :P

EdytKa 11:16 środa, 16 kwietnia 2014

gratuluje zacnego wyniku !!
ale następnym razem proszę nie wracać bez pucharu ;)))))

Tofik83 07:27 środa, 16 kwietnia 2014

Dziękuję :)

EdytKa 18:18 poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Świetny wynik- oby do przodu :)

Marta84 17:39 poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Gratuluje Kochanie, następnym razem będzie o wiele lepiej :)

mtbiker 17:38 poniedziałek, 14 kwietnia 2014

No jakoś coś naskrobałam :D Dziękuję :)

EdytKa 17:37 poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Ooo widzę, że też coś napisałaś :), gratuluję wyniku.

pawelm4 17:35 poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!