Olsztyn

Czwartek, 15 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wypad z przygodami, kapciowymi. Jeszcze przed wyjazdem Alek zalewał w Cube koło mleczkiem, gdyż wcześniej dwukrotnie zmieniał detkę i co chwila kapeć. Jednak okazało się, że wina leżała w wentylku i tędy powietrze uchodziło. Całą trasę jechałam swoim tempem, a Alek robił szybkie sprinty podzielone co jakiś czas postojami na pompowanie koła.

Najpierw standardem przez Błeszno, potem Michalina i przez Bugaj. Dalej pożarówką do Sokolich. Następnie trochę terenem zielonym pieszym w stronę Biakła. Biakło i Lipówki objeżdżamy od tyłu kierując się na zamek, na który również wtaczamy się od drugiej strony niż zwykle. Zjazd do bramy głównej i powrót już najszybszą drogą - asfaltem przez Skrajnicę, rowerostradą, Bugaj, Michalina i Błeszno.



Kwiatowy dywan

Pętelka po okolicy

Sobota, 10 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Samotna popołudniowa pętelka. Przez osiedle, Aleja Pokoju, Kucelin i dalej ścieżką wzdłuż rzeki na Bugaj. Następnie również wzdłuż rzeki, ale lewym brzegiem. Początkowo szeroka szutrówka, a potem przez jakieś wysokie trawy do Słowika. Następnie asfalt przez Słowik i Wrzosową do DK1. Mostem nad trasą na drugą stronę i dalej przez Wrzosową do Starego Błeszna. Stąd przez Błeszno, potem jeszcze mała pętelka Okrzei do Jagiellońskiej i do domu.

Szybka pętelka z glebą

Piątek, 2 czerwca 2017 · Komentarze(1)
Krótka popołudniowa przejażdżka po mieście. Aleja Pokoju, wzdłuż rzeki, Legionów do Ossona. Tutaj kawałek terenu i powrót Legionów, Odlewników, Kucelin i Aleja Pokoju. Dzisiejsza jazda zakończyła się glebą na asfalcie, w zasadzie z głupiego powodu. Nie zdążyłam w porę wypiąć się z SPD, gdyż w butach nowe bloki, które bardzo mocno trzymają się pedałów. W efekcie dość mocno potrzaskałam łokieć :(

Złoty Potok

Niedziela, 28 maja 2017 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Natalka mogła trochę dłużej zostać dziś z dziadkami, zatem my mogliśmy udać się nieco dalej niż dotychczas. Początek przez Błeszno, potem Michalina, Bugaj i pożarówką do Olsztyna. Dalej żółtym szlakiem rowerowym przez Sokole Góry i nastepnie zielonym rowerowym do Zrębic. Szlak mocno rozjeżdżony przez ciężkie sprzęty z powodu wycinki drzew. Po drodze chwila przerwy przy kapliczce Św. Idziego. Dalej żółtym rowerowym do Pabianic, po czym niebieskim rowerowym i Aleją Klonową do Złotego Potoku.


Kapliczka Św. Idziego

W Złotym Potoku najpierw do Dworku Krasińskich, a następnie nad staw Amerykan. Dalej ścieżką ku źródłom do końca i do Bramy Twardowskiego. Tutaj znów kilka fotek, po czym powrót do Złotego Potoku tą samą trasą.


Przed Dworkiem Krasińskich


Przed Dworkiem Krasińskich


Przy Bramie Twardowskiego

Dalej znów Aleją Klonową i niebieskim rowerowym do Pabianic, a potem żółtym rowerowym do Zrębic. Dalej kawałek asfaltem, po czym znów teren czerwonym rowerowym do Przymiłowic. Asfaltem do Olsztyna, gdzie krótka przerwa koło sklepu i znów w drogę. Terenem przez Skrajnicę, a potem rowerostradą do końca. Przez lasek do Bugaja, koło Michaliny i przez Błeszno.
Pogoda dziś idealna na taki wypad. Pod koniec czuć było lekkie zmęczenie, ale za to radość z jazdy była :)

Popołudniowo poszukać wiosny

Piątek, 26 maja 2017 · Komentarze(0)
Znalazła się chwila na rower, zatem dlaczego by nie skorzystać. Równoległą i wzdłuż linii tramwajowej do ronda Mickiewicza, potem do Śląskiej i na Plac Biegańskiego. Tutaj mijam się z ruszającą w trasę Masą Krytyczną i jadę przez III Aleję do Parku Jasnogórskiego. Kilka fotek, po czym Kordeckiego do parku Lisiniec. Kółeczko wokół zalewów i powrót do domu. Jagwigi, Barbary, Zaciszańską, Jagiellońską i przez Bór. Trochę wiało, ale gdy słońce zaświeciło to jechało się całkiem przyjemnie :) Przyjemna odskocznia od codzienności :)


W parku jasnogórskim


Rododendrony


Wiosna koło straży pożarnej


Wóz strażacki

Maraton MTB Jasne, że Czestochowa

Sobota, 20 maja 2017 · Komentarze(4)
Postanowiłam spróbować swoich sił w mniej znanym mi terenie. Nadarzyła się ku temu okazja przy okazji wyścigu MTB Jasne, że Częstochowskie. Nie liczyłam na żaden wynik, chciałam tylko przejechać się oznakowaną trasą wśród innych rowerzystów.

Na dystansie na jaki się zdecydowałam do pokonania były dwa okrążenia, po 23 km każde. Kompletnie nie wiedziałam co mnie czeka. Nadszedł czas startu. Wszyscy wypruli naprzód, a ja jechałam z tyłu swoim tempem. Na pierwszych technicznych singielkach powoli wyprzedałam część rywali. Na starcie było dosyć sporo kobiet, ale te szybsze ode mnie były poza moim zasięgiem, a z kolei inne rezygnowały po pierwszej pętli. Jak się potem okazało dystans 46 km pokonałam jako 4 kobieta Open i jedyna w kategorii wiekowej, gdyż druga zawodniczka wycofała się właśnie po 1 okrążeniu.


Na trasie wyścigu

Trasa wyścigu wcale nie była łatwa. Pierwsza część dość techniczna, wymagające podjazdy, a większości podejścia, szybkie strome zjazdy i techniczne singielki na terenach położonych u wybrżeży Warty, w okolicach Gąszczyka i Górki Przeprośnej. Druga część pętli to powrót wzdłuż rzeki pod bardzo silny wiatr. Wahałam się czy dam radę pokonać drugą pętlę, ale jednak się zdecydowałam - tym bardziej, że moja bufetowa pomoc - Alek i Natalka dzielnie mi kibicowali :) Zmęczenie dawało o sobie znać, ale udało się :) Przypomniałam sobie trochę ducha rywalizacji :)


Medal :)