Wpisy archiwalne w kategorii

1) do 30 km

Dystans całkowity:5536.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:162:51
Średnia prędkość:19.38 km/h
Maksymalna prędkość:61.29 km/h
Suma podjazdów:11992 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:2034 kcal
Liczba aktywności:357
Średnio na aktywność:15.51 km i 0h 49m
Więcej statystyk

V Bieruński Puchar MTB

Sobota, 29 sierpnia 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Chłopaki postanowili wystartować dziś w Bieruniu w V Bieruńskim Pucharze MTB na dystansie MTB - 34 km. Po zapoznaniu się z opisem tras MTB i trasy turystycznej, uznałam, że zamiast nudzić się oczekując na przybycie chłopaków na metę to i ja wystartuje, ale na trasie turystycznej.

Trasa turystyczna miała 17 km. Cały dystans po płaskim na terenie Bierunia, bez żadnych trudności technicznych. Wystarczy jedynie jechać na przód. Na początek spory asfaltowy odcinek - około 6km, następnie kawałek po szutrze w stronę Grobli. Początek trasy jadę cały czas równo z jedną z przeciwniczek. Jednak ona po wjechaniu na szuter traci prędkość i udaje mi się uciec. Ową groblę trasa turystyczna jednak omija i prowadzi szutrami znów do asfaltu. Dalej ścieżką rowerową, po czym na chwilę w teren, trochę szutru, trochę kamieni, a na koniec przez las w okolicy Chełmeczek po piachu. Tutaj udaje mi się wyprzedzić aż dwie konkurentki, które w piachu niezbyt dobrze sobie radzą. Po wyjechaniu z lasu znów asfaltem jakieś 3 km do mety. W międzyczasie jakieś 2 km przed metą dogania mnie jedna z zawodniczek, ale ostatecznie na metę docieram przed nią.

Prawie całą trasę pokonałam bez większego wysiłku. Jak dla mnie trasa dziecinnie prosta. Na mecie okazało się, że zajęłam 2 miejsce w kategorii K2. Po dojechaniu do mety przez chłopaków okazało się, że dodatkowo udało nam się zająć 2 miejsce w klasyfikacji rodzinnej :)


Na podium :)


Podium klasyfikacji rodzinnej

114 Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 28 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dawno nie byliśmy na Masie Krytycznej, zatem tym razem postanowiliśmy się wybrać. Dojazd na Plac Biegańskiego standardową trasą wzdłuż linii tramwajowej, potem Sobieskiego i Śląską.

Cała 114 Masa Krytyczna przejechana w towarzystwie Darii i Marcina. Trasa Masy: Plac Biegańskiego - II Aleja NMP - Plac Daszyńskiego - II Aleja NMP, Kościuszki, Armii Krajowej, Dekabrystów, Okulickiego, Jadwigi, Wyszyńskiego, Klasztorna, 7 Kamienic, Pułaskiego, Wolności, Waszyngtona, Śląska - Plac Biegańskiego.



Podczas przejazdu


I już po Masie

W 114 Częstochowskiej Masie Krytycznej wzięło w sumie udział 314 rowerzystów i rowerzystek. Wynik chyba całkiem udany.

Praca i Rynek Wieluński

Piątek, 14 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Z rana do pracy. Przyjemny chłód. Po pracy Nowowiejskiego i III Aleją na Rynek Wieluński. Ciężko się przecisnąć nawet rowerem, a co dopiero autem. Pielgrzymi łażą wszędzie i na nic nie patrzą. Nawet policja, która kieruje ruchem zwraca tylko uwagę na to by nikt nie potrącił pielgrzymów, których pełno i na ulicy i na ścieżkach rowerowych. Powrót do domu III Aleją (gdzie skorzystałam z kubka wody). Koło linii tramwajowej spotykam Marcina z kolegą. Chwilę jedziemy wspólnie, po czym odbijam w prawo w Krakowską. Dalej ścieżką wzdłuż rzeki i Bór do domu.

Uphill Race Śnieżka 2015

Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Nadszedł wreszcie ten długo wyczekiwany dzień. Wjazd na najwyższy szczyt Karkonoszy - Śnieżkę (1602 m. n.p.m.). Całość podjazdu to 13,5 km. Start honorowy, podczas którego wszyscy jadą spokojnie za samochodem organizatora odbywał się koło domu wypoczynkowego Bachus, natomiast właściwy start lotny kilometr dalej.

Pierwsze około 3 km to podjazd asfaltem do Świątyni Wang. Tutaj rozpoczyna się podjazd po tzw. kocich łbach. Już na początku widzę jak zawodnicy jeden za drugim prowadzą rowery. I to Ci sami, którzy chwilę wcześniej wyprzedzali mnie na asfalcie. Myślę sobie, cóż to musi być za podjazd, ale jadę dalej powoli, ale jadę. Mijam tych, ktorzy idą. Około 7 km docieram na Polanę, przez którą wczoraj szliśmy na skałki. Trasa skręca w lewo i znów dalsza część podjazdu.

 Podjechałam w zasadzie całość, poza ostatnimi dwoma metrami, gdzie straciłam równowagę z gorąca i przednie koło uciekło na bok. Trochę wstyd. Za rok jak się uda będzie co poprawiać. Po wjeździe wspólny zjazd za samochodem organizatora. Gdzieś w połowie 8 km pierwszy bufet. Biorę kubek wody i jadę dalej. jeden z obsługujących bufet oblewa mnie kubikiem wody. Zbawienie w taki upał. Mniej więcej od tego momentu jadę łeb w łeb z jedną z zawodniczek z kategorii K3. Dziewczyna ciągle mnie dopinguje widząc, że upał mnie zabija.



W drodze na Śnieżkę

Na 10 km mijam Dom Śląski. Ostatni orientacyjny punkt dzisiejszej trasy. na szczyt coraz bliżej. Chwila odpoczynku, gdyż jest jakiś kilometr zjazdu, po czym rozpoczyna się najtrudniejsza część podjazdu. Tuż przed ostatnim z zakrętów widzę dopingujących mnie Alka i Pawła, którzy już dawno szczyt zdobyli i zdążyli odpocząć. Doping działa mobilizująco, na zakręcie udaje mi się wyprzedzić dwie konkurentki - między innymi tą, która również mnie dopingowała. Sporo ludzi znów rowery prowadzi. Ja jeszcze jakoś jadę. Jakoś, bo w tempie takim, że Alek swobodnie idzie obok mnie. Ostatni zakręt i już końcówka. Jakieś 15 metrów do mety. Jestem już wyczerpana. Na ostatnich dwóch metrach ucieka mi przednie koło w bok i nie mam już jak ruszyć... Myślę sobie - cóż za wstyd, podjechałam 13,5 km a ostatnie 2 metry na nogach... Ale najważniejsze, że to już szczyt. Śnieżka zdobyta :)


Gdzieś po koniec wjazdu


Końcówka

Na szczycie odpoczynek, kilka pamiątkowych fotek i pogaduchy z Patrycja i Andrzejem z Bike Atelier Team. Nastepnie powolny zjazd, a częściowo zejście do Domu Śląskiego, obok którego znajdował się bufet żywieniowy. Tutaj również wszyscy zawodnicy oczekiwali na wspólny zjazd za autem organizatora.


Szczyt zdobyty :)


Rodzinnie

Początkowo myślałam, że jak podjazd już za mną, to zjazd będzie tylko przyjemnością. Nic bardziej mylnego. Zjazd z prędkością około 20 km/h po kocich łbach w grupie 350 osób nie był najłatwiejszy. Nie dość, że ręce bolały niesamowicie, to trzeba było uważać także na innych zawodników, by żadnego nie zahaczyć kierownicą. Moment gdy wyjechaliśmy na asfalt koło Świątyni Wang był zbawieniem :)

Profil podjazdu na Śnieżkę:


Po dotarciu do mety udaliśmy się najpierw do auta przebrać się, a potem na dekorację, gdyż zarówno ja jak i Paweł uplasowaliśmy się na 5 miejscu w swoich kategoriach wiekowych. Jestem zadowolona z dzisiejszego wyniku (godzina i 34 minuty) gdyż w obliczu dzisiejszego upału trochę wątpiłam w to, że w ogóle uda mi się wjechać na Śnieżkę. jednak nie mogłam zmarnować takiego dopingu :) Świetna impreza. Mam nadzieję, że za rok również uda się w niej uczestniczyć i poprawić tegoroczne niedociągnięcia :)


Dekoracja

Świnoujście vol.3 - Zachód słońca

Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
W ciągu dnia były inne plany, gdyż nie samym rowerem człowiek żyje, zatem dziś tylko kilka kilometrów wieczorem. Najpierw koło promu do portu. Tutaj kilka fotek, po czym przez park do promenady.


Citroen z mini barem w porcie


Citroen w porcie


Alek w porcie


Latarnia morska widziana z portu


Alek z promem w tle


Alejka w parku

Wjeżdżamy na chwilę na plażę, ale szybko okazuje się, że jest już dość chłodno, zatem wracamy na szybko do noclegu by się przebrać. Po chwili znów do promenady, a następnie plażą wzdłuż morza do wiatraka. Słońce już zachodzi, zatem chwila przerwy. Powrót również plażą, po czym przez miasto analogicznie jak wcześniej.


Jazda wzdłuż plaży o zachodzie słońca


Alek na falochronie


Wiatrak o zachodzie słońca

Przy wiatraku


Razem :)


Zachód słońca

Praca

Środa, 22 lipca 2015 · Komentarze(0)
Rano do pracy. Po pracy na chwilę na Plac Czerwony, po czym prosto do domu. Upał przeokropny