Wpisy archiwalne w kategorii

1) do 30 km

Dystans całkowity:5536.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:162:51
Średnia prędkość:19.38 km/h
Maksymalna prędkość:61.29 km/h
Suma podjazdów:11992 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:2034 kcal
Liczba aktywności:357
Średnio na aktywność:15.51 km i 0h 49m
Więcej statystyk

Taki tam rozjazd

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Umówiliśmy się dziś na wycieczkę rowerową z moją kumpelą, która mieszka w Sosnowcu. Miejsce spotkania przy molo na Pogorii III. Tak więc na początek standardowy dojazd przez przejazd kolejowy i potem bocznymi uliczkami do Pogorii 3, gdzie czekała już na nas Emilka.

Potem we trójkę ścieżką rowerową przez Park Zielona i dalej nową ścieżką rowerową wzdłuż Czarnej Przemszy. Następnie asfaltem do Elektrowni Łagisza. Niestety na skrzyżowaniu Emilka zrywa łańcuch. Nikt z nas nie ma skuwacza, więc na tym kończy się nasza dzisiejsza wycieczka. Po Emilkę przyjeżdża autem jej chłopak i zabiera ją do domu. My z powodów czasowych również de3cydujemy się wracać do domu. Jedziemy kawałek asfaltem i potem w prawo do Czarnej Przemszy, ścieżką wzdłuż rzeki do Parku Zielona i dalej ścieżką rowerową do Pogorii 3, skąd już standardowy powrót do domu.

Miała być fajna wycieczka, z kumpelą, którą znam kupę lat, z którą chodziłam po Tatrach, która uczyła mnie jeździć na nartach, a z którą nigdy jeszcze nie jeździłam na rowerze. Niestety tym razem nie udało się. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Już są ciche plany na następny wspólny wypad :)

Do pracy i z powrotem

Piątek, 9 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Dojazd do pracy standardową drogą. Po pracy powrót prosto do domu. Wietrzne popołudnie. Czuć zmianę pogody w powietrzu.

Do pracy i z powrotem

Środa, 7 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Rano do pracy. Po pracy pozałatwiać kilka spraw. Między innymi do fryzjera i na Jagiellończyków. Potem do domu. Upał taki, że ledwie jechałam. Kompletnie bez sił.

Do pracy i z powrotem

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Po urlopie czas wrócić do szarej rzeczywistości. rano standardowy dojazd po pracy, a potem powrót do domu. Gorąco i duszno. Już zapomniałam jak to jest jeździć na zimówce :D

Świnoujście vol.5 - plażą wzdłuż morza do Ahlbeck

Sobota, 27 lipca 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Sobota wieczór. W planie mieliśmy dziś iść na kabaret Paranienormalni. No ale... tuż przed bramą Amfiteatru nagłe olśnienie - przecież kabaret jest 28.07 czyli w niedzielę :D Cóż, widać kto tu jest Paranienormalny :D Nie było innych planów, więc podczas powrotu do domu postanowiliśmy bez przebierania się wybrać się rowerem na plażę. Trafił mi się przy okazji niecodzienny widok :D Nigdy nie widziałam Alka na rowerze w normalnych ciuchach.

Pojechaliśmy najpierw przez miasto koło Amfiteatru, potem ścieżką rowerową koło promenady do plaży. Plażą udaliśmy się na początek w prawo do wiatraka Stawa Młyny.

Jazda po plaży © EdytKa


Alek jadący po plaży © EdytKa


Statek na morzu © EdytKa


Jechało się bardzo przyjemnie, ludzi nad morzem niewiele, więc zachciało nam się przejechać jeszcze po plaży do Niemiec do Ahlbeck. Tak więc od wiatraka wzdłuż plaży do miejsca gdzie na plażę wjechaliśmy i dalej aż do Niemiec. Na plaży w Ahlbeck krótki postój koło kutra rybackiego (tegoż samego kutra, koło którego Alek był trzy lata temu).

Nasze rowery przy niemieckim kutrze rybackim © EdytKa


Na plaży w Ahlbeck © EdytKa


Na plaży w Ahlbeck - II © EdytKa


Zaczęło się już ściemniać, zresztą słońce schowane było dziś za gęstymi chmurami, więc postanowiliśmy wracać. Tak samo jak wcześniej - plażą wzdłuż morza do ostatniego wyjścia w okolicach promenady w Świnoujściu. Po drodze jeszcze chwila przerwy, by uwiecznić na zdjęciu pewną rybkę.

Pomysłowość niemeickich dziciaków © EdytKa


Dalej ścieżką rowerową koło promenady i potem asfaltem koło amfiteatru w stronę domu. Udaliśmy się jeszcze na rynek zobaczyć po zmroku miejską fontannę.

Przed fontanną miejską w Śinoujściu © EdytKa


Alek przed fontanną miejską w Śinoujściu © EdytKa


Koło fontanny dopadł nas atak komarów, więc na szybko zrobiliśmy sobie dwie fotki, po czym pojechaliśmy prosto do domu. Miała być krótka wycieczka (około 6 km), a nazbierało się ich aż 20 :D Miły rowerowy wieczór nad morzem na plaży.

Świnoujście vol.1 - zapoznanie z okolicą

Niedziela, 21 lipca 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wakacje, czas odpoczynku od codzienności. Pierwszy rowerowy dzień nad morzem. Dziś w planie krótki objazd po najbliższej okolicy i zapoznanie z zabytkami, które będziemy zwiedzać w inny dzień już bez rowerów.
Na początek ścieżką rowerową z domu do nadbrzeża. Potem wzdłuż nabrzeża zielonym szlakiem rowerowym R10 do basenu północnego, gdzie cumują statki i jachty. Dalej ulicą Jachtową do Fortu Anioła. Następnie w stronę kolejnego fortu. Niestety kilka metrów za Fortem Anioła łapię kapcia. Przymusowa przerwa techniczna koło Bramy.

Przed Fortem Anioła © EdytKa


Na kuli armatniej © EdytKa


Po zaklejeniu dziury dalej szlakiem R10 do Fortu Zachodniego. Dzisiaj bez fotek. Zrobimy podczas zwiedzania bez rowerów. Od fortu jedziemy po plaży wzdłuż brzegu do słynnego w Świnoujściu wiatraka Stawa Młyny.

W drodze do wiatraka © EdytKa


Alek w drodze do wiatraka © EdytKa


Wiatrak Stawa Młyny © EdytKa


Na wybrzeżu © EdytKa


Po krótkiej przerwie koło Młyna wracamy tą samą drogą do nadbrzeża i udajemy się na prom Bielik, by przepłynąć na druga stronę Świny. Gdy już jesteśmy na drugim brzegu jedziemy asfaltem szlakiem rowerowym R10 koło dworca kolejowego, a potem koło budowanego obecnie Gazpromu w stronę latarni morskiej. Po drodze mijamy bunkier Bateria Brzegowa i ostatni fort - Fort Gerharda (zwany inaczej Baterią Wschodnią). Wszystkie forty stanowią razem Twierdzę w Świnoujściu. Dziś tych fortów również nie fotografujemy. Zatrzymujemy się koło latarni morskiej w Świnoujściu.

Latarnia morska w Świnoujściu © EdytKa


Po przerwie wracamy tą samą drogą, asfaltem koło Gazpromu i szlakiem R10 na prom Bielik. Przepływamy na drugi brzeg i taką samą trasą jak wcześniej, czyli koło Fortu Anioła i Fortu Zachodniego jedziemy na plażę koło Stawa Młyny zobaczyć zachód słońca.

Nasze rowery na plaży © EdytKa


O zachodzie słońca na plaży © EdytKa


Po zachodzie słońca udajemy się w drogę powrotną. Jedziemy najpierw wzdłuż brzegu aż do pierwszego wyjścia z plaży. Następnie ścieżką rowerową koło promenady i przez miasto do domu. Mimo, iż kilometrów dziś niewiele to wycieczka cieszy niesamowicie :) Pierwszy raz w życiu miałam okazję jechać rowerem po plaży (nad morzem rowerem już jeździłam, ale plażą jeszcze nie). Szykuje się udany urlop :)