Zakończenie roku 2013
Ruszyliśmy w drogę. Najpierw Aleją Pokoju, potem asfaltem przez Kucelin, koło Ocynkowni i Guardiana. Drogi miejscami oblodzone, tak więc postanowiliśmy uciec w teren. Koło torów, potem kawałek zielonym rowerowym i dalej przeciwpożarówką. Gdy byliśmy już bliżej niż dalej od celu Rafał złapał kapcia. Czas mijał, więc szybka zmiana dętki i pędem dalej, by zdążyć na czas. Po wyjeździe z lasu asfaltem w stronę rynku w Olsztynie. Gdy przejeżdżaliśmy koło leśnego, w którym bawili się szosowcy było około 23.55. Daria zaproponowała, by zamiast rynku udać się do leśnego i nowy rok powitać razem z szosowcami. Zdążyliśmy na czas. Naszykowaliśmy szampany, maseczki sylwestrowe, by powitać nowy rok. Zostaliśmy bardzo miło powitani przez grono szosowców, za co serdecznie dziękujemy :)
Sylwestrowy kapeć
Z Alkiem, Darią, Ewą i Mateuszem
W karnawałowym wydaniu
Spiderman
Życzenia noworoczne w męskim gronie
Fotki by Skowronek
Tak zakończył się rowerowo rok 2013. Czas by go podsumować:
Przejechałam w sumie 6421 km, generalnie ponad tysiąc km mniej niż w roku poprzednim, ale biorąc pod uwagę czas poświecony na jazdę wynik ten uważam za zadowalający. Wycieczek o dystansie ponad 100 km w tym roku odbyłam 8, w tym jedna powyżej 200 km. Mowa o objeździe Tatr w jeden dzień razem ze Skowronkami w czerwcu. Podczas tej wycieczki udało się jednocześnie pobić aż dwie życiówki: max dystans wynoszący 215,20 km, oraz max sumę przewyższeń, która wyniosła 2880 metrów. W tym samym miesiącu udało się również pobić kolejną życiówkę - miesięczny dystans, który wyniósł 1021,80 km. Chciałabym również wspomnieć o innych osiągnięciach, których statystycznie wyrazić się nie da: razem z narzeczonym byłam z rowerem nad morzem, pierwszy raz jechałam rowerem po plaży - ze Świnoujścia do Międzyzdrojów, oraz ze Świnoujścia do Ahlbeck w Niemczech, tak więc byłam również rowerem poza granicami kraju. Dodam również, że na początku tegoż roku dołączyłam do klubu BIKEHEAD MTB TEAM i wspólnie z jego innymi członkami wystartowałam w cyklu maratonów Powerade MTB Marathon. Zajęłam m.in. 3 miejsce w kategorii K2 Mini w Piwnicznej w bardzo błotnych warunkach, oraz 4 miejsce w kategorii K2 Mega w Krynicy. W generalnej klasyfikacji zajęłam 8 miejsce w kategorii K2 na dystansie Mega.
A teraz czas na podziękowania:
Ogromne podziękowania dla wszystkich osób, które przede wszystkim we mnie wierzyły, dodawały otuchy i wiary w siebie, które razem ze mną pokonywały kolejne km, dzięki którym mogłam zwiedzić nowe miejsca i poznać nowe trasy. Bez Was tak wiele bym nie osiągnęła. Jeszcze raz serdeczne dzięki :)