Wpisy archiwalne w kategorii

9) W towarzystwie

Dystans całkowity:23261.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1034:45
Średnia prędkość:19.09 km/h
Maksymalna prędkość:75.40 km/h
Suma podjazdów:116128 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (92 %)
Suma kalorii:18886 kcal
Liczba aktywności:556
Średnio na aktywność:41.84 km i 2h 27m
Więcej statystyk

Olsztyn z Natalką

Wtorek, 5 czerwca 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Kawałek z Alkiem i Łukaszem. Błeszno, Michalina, Bugaj i do rowerostrady. Chłopaki jada pożarówką w Sokole a ja rowerostradą i przez Skrajnicę na lody z Natalką. Po lodach powrót przez Skrajnicę, gdzie doganiają mnie Alek z Łukaszem. Dalej wspólnie rowerostradą, przez Bugaj, koło Michaliny i przez Błeszno. Wcale nie tak łatwo jeździć z takim dodatkowym obciążeniem :)

Pierwszy raz na szosie

Niedziela, 3 czerwca 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Na początek do Olsztyna. Przez Błeszno, Michalina, Bugaj, przeciwpożarówka, a potem przez Sokole i zielonym pieszym w stronę Biakła. Dookoła Biakła, po czym w stronę zamku. Tutaj też dookoła. Następnie wypożyczyć szosę do testów. Nie było dużego wyboru, więc przypadła mi czerwona szosa Speca, w rozmiarze 58. Razem ze Skowonkami, Fikołem i Asią. Pętla przez Turów, Małusy do Mstowa. Tutaj odłącza się Fikoł z Asią i dalej w czwórkę przez Krasice, Kobyłczyce, Małusy i znow przez Turów. Zupełnie inna jazda. Prędkość pokonywania kilometrów niesamowita. Trochę bałam się na zakrętach i przy hamowaniu, ale myślę, że było ok. Fajna odmiana :) Dzięki Bikepark za możliwość przetestowania szosy. Powrót już we dwójkę terenem przez Górę Ostrówek i Skrajnicę, po czym rowerostrada, Bugaj i Błeszno.


W pobliżu Lipówek


Maki


O to tam


Olsztyn


Zjazd koło zamku


Testowa szosa Specialized

Z Natalką na Lisiniec

Wtorek, 29 maja 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Pomimo niepewnej pogody postanowiliśmy wybrać się na krotką przejażdżkę. Przez Wyapalnki, potem nowym odcinkiem Monte Cassino, Jagiellońską, Piastowską i Kingi do Parku Lisiniec. Tutaj wkoło zalewu (no prawie, bo prace remontowe trwają) i powrót od drugiej strony zalewu. Spotykamy Fikoła z Asią, Iloną i jeszcze jednym kolegą. Chwila rozmowy i powrót analogiczną trasą jak wczesniej. Pogoda wytrzymała bez deszczu, a przynajmniej nie było bardzo gorąco.

BAM Brenna

Niedziela, 27 maja 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Cały czas zastanawiałam się czy to dobry pomysł, ale zdecydowałam się. Nawet i dla sprawdzenia się. Postanowiłam razem z Alkiem i Olą pojechać do Brennej na Bike Atelier Maraton. Zdecydowałam się na dystans hobby. 26 km i ponad 1000 metrów wspinaczki.

Trasa na początku łatwa, podjazd asfaltowy. Jednak po jakimś 6 km zaczął się terenowy, bardzo kamienisty podjazd pod Kotarz. Dużo było miejsc gdzie trzeba było iść, a tym bardziej w momencie gdy minęliśmy 1 bufet i po chwili nadeszła burza i wszystko było mokre. Jednak na zjeździe było o wiele gorzej. Nie dość, że kamienie mokre to jeszcze między nimi płynęła praktycznie rzeka. Padać przestało, ale dalej było mokro. Kawałek fajnym singielkiem i znów kolejny podjazd. Tym razem na tary Groń. Początek asfalt, a potem znow wymagający kamienisty podjazd. A głównie to podjeście. Po wspinaczce trochę wypłaszczenia po kamieniach i kolejny zjazd. Znów sliski, gdyż znów zaczęło trochę kropic. Już prawie pod koniec - 3 km od mety, na owym zjeździe niestety gleba. Ale tylko dlatego, że nagle nadjechało za mną dwóch pierwszych zawodników dystansu Pro, i jeden krzyczał, że jedzie lewą, a drugi prawą i spanikowałam. Pozbierałam się i pojechałam dalej. Do mety już tylko zjazd po betonowych płytach i kawałek wzdłuż rzeki.

Do mety dojechałam, ale nie powiem, żebym się nie zmęczyła. Łatwo nie było. Ostatecznie zajęłam 8 miejsce w kategorii K3. Jak dla mnie po takiej długiej przerwie wynik i tak zadowalający.





Z Natalką po mieście

Niedziela, 20 maja 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Dziś był dzień spotykania znajomych :D Zaledwie godzinka jazdy, a tyle znajomych twarzy. Przez Stardom i Zacisze na Jasną Górę do parku na lody. Tutaj przemykamy obok Marty z mężem i synkiem, ale za późno się orientuję, że to oni. Chwila potem w alejach napotkany kumpel ze studiów. Następnie w II Alei spotykamy Przemka z żoną i dziećmi, którzy również byli na rowerowej wycieczce. Już się żegnamy i nadjeżdża dano nie widziany przeze mnie Luka. Jedziemy dalej, a tu na Mirowskiej spotykamy Tofika, z którym jedziemy wspólnie wzdłuż rzeki do skansenu. Na dokładkę, już prawie pod domem, koło jagiellńczyków spotykamy Fikoła z Asią popijających piwko w knajpie. Chwilę z nimi rozmawiamy i wracamy do domu.

Rychelbskie Stezky

Niedziela, 6 maja 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Nadarzyła się okazja by pojechać na Rychleby. Na miejscu umówilimy się z Emilką i Tomkiem, a razem z nimi był jeszcze Marcin. najpierw do góry trialem dr. Weissnera. Na podjazdach przez kładki trochę ciężko. Chyba zapomniałam już jak się jeździ. Po podjeździe zjazd Superflow. Obyło się bez upadku. Było fajnie. Po zjeździe chłopaki jada na drugą pętlę, a my z Emilką w innym kierunku na nieco łatwiejsze ścieżki, ale równie przyjemne przez Trail Lesu. Pod koniec chwila przerwy przy jeziorku i powrót do auta. Chłopaki przyjechali dosłownie parę minut przed nami.









Miasto z Natalką

Czwartek, 3 maja 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Popołudniowa jazda z Natalką. Jagiellońska, Monte Cassino, Plac Biegańskiego, Nowowiejskiego, wzdłuż linii tramwajowej, Promenada do Lasku Aniołowskiego. Przez lasek, a potem Kanałem Północnym. Koło M1, Szajnowicza do Parku na Jasnej Górze. Przerwa na lody i powrót. Barabry, Zaciszańska i Jagiellońska. Udało się nawet zdążyc przed deszczem :)

Po okolicy

Niedziela, 29 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Dziś udało się wybrać na wycieczkę w większym gronie. Pod skansenem oprócz mnie i Alka stawili sie jeszcze: Daria, dwa Rafały, Fikoł i Jarek. Jedziemy wzdłuż rzeki, następnie wzdłuż DK1 do Tesco. Dalej terenem wzdłuż Warty, potem Przeprośna, przez Gąszczyk, Brzyszów, okolice Góry Trzech Jaskiń, koło jeziorka krasowego w Kusiętach i wzdłuż torów w pobliżu huty.

Tutaj ekipa dzieli się. Skowronki i Rafał już wracają, Fikoł i Jarek jadą żółtym pieszym do Olsztyna, a my korzystając z okazji także jedziemy jeszcze dalej, ale już osobno. Alek szybkim tempem pożarówką, a ja spokojnie terenem przez Skrajnicę do Góry Ostrówek, skąd wracam z powrotem terenem do początku rowerostrady. Za chwilę dojeżdża Alek. Razem do domu przez Bugaj, koło Michaliny i przez Błeszno.

Dawno nie udało mi się wykręcić tyle km jednego dnia. Miło spędzone rowerowe przedpołudnie :)



Przeprośna Górka

Olsztyn

Czwartek, 12 kwietnia 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Udało się trochę czasu znaleźć na rower zatem jedziemy do Olsztyna pośmigać chwilę na zamku. Na początek razem przez Błeszno, Michalinę, Bugaj do rowerostrady. Dalej Alek jedzie pożarówką szybszym tempem, a ja spokojnie terenem przez Skrajnicę i Ostrówek. Spotykamy się na zamku. Tutaj chwila dla fotoreportera i powrót już razem. Asfaltem przez Skrajnicę, rowerostradą, przez Buga, koło Michaliny i Błeszno. Zaskakujący jest fakt, iż dziś podczas krótkiej przejażdżki było wiele więcej wymagającego terenu niż na ostatnim maratonie z cyklu Częstochowskie MTB :D