Odreagować

Środa, 27 lutego 2013 · Komentarze(6)
Wiem, że nie było to zbyt rozsądne z mojej strony, ale czasem tak bywa, że ciężar egzystencjalny przytłacza człowieka. Musiałam jakoś zrzucić z siebie nadmiar negatywnej energii i mimo tego, że nie było na dziś żadnego towarzystwa postanowiłam chociaż na kilka km wyjść na rower.

Trasa prawie w całości asfaltowa, przez Jagiellońską, Aleję Pokoju, koło dawnego sądu, przez Kucelin do ronda koło huty, ponownie Aleją Pokoju koło pętli tramwajowej, Rejtana koło sądu, znów Aleją Pokoju, 11-tego Listopada, Bohaterów Katynia do Jesiennej.

Nie wiem nawet czy opłacało mi się ubierać, ale nie mogłam już wytrzymać. Pokręciłam się trochę po okolicy. Częściowo stres ze mnie zszedł, ale jazda była za krótka, by odreagować całkowicie. Nie chciałam jednak zbytnio się samemu oddalać od domu po zmroku. A tak nawiasem mówiąc, pierwszy raz jechałam dziś na Rockim z rogami. Brakowało mi dziś tylko SPD, bo podczas noga odrywała mi się od pedałów.

Komentarze (6)

Ja koniec tygodnia odreagowałem rowerkiem i czymś mocniejszym później, DZIAŁA ;)

JotBeee 05:52 sobota, 2 marca 2013

Doskonale to przypomina :D Już nie moge się doczekać tych wypraw :)

EdytKa 21:50 środa, 27 lutego 2013

Gadasz i gadasz a ten nic... Czy to czegoś nie przypomina?;)
A na poważnie - grunt że jest pasja i odskocznia od codziennych trosk. Pomyśl o planowanych wyprawach, o słońcu i morzu:)

Skowronek 21:49 środa, 27 lutego 2013

Ale można do niego mówić :P

mtbiker 21:10 środa, 27 lutego 2013

Szkoda tylko, że nie można z nim porozmawiać

EdytKa 20:22 środa, 27 lutego 2013

Rower dobry na wszystko, tak jazda mnie by się też przydała ;)

mtbiker 20:09 środa, 27 lutego 2013
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!