Droga do i z pracy, a potem kilka km po mieście
Po komorze i ćwiczeniach do domu. Pojechałam przez Jana Pawła, Popiełuszki, III Aleję, Nowowiejskiego, Sobieskiego do linii tramwajowej. Dalej już trasa taka sama jak z pracy - przez Bór i Jagiellońską.
Dziś już jechałam na swoim siodełku, więc nie mogę na nic narzekać. Nawet o dziwo żaden pieszy nie wszedł mi pod koła na ścieżce rowerowej i żaden kierowca nie wymusił pierwszeństwa. Tak to ja mogę jeździć codziennie.