Rano droga do pracy. Trasa jak zawsze. Wreszcie troszkę chłodniej. Prace na Niepodległości postępują coraz szybciej. Po pracy powrót tą samą drogą, ale z "bagażem". Wiozłam ze sobą trzymając w lewej ręce zrywkę ze sztycą i siodełkiem, do tego miałam na ręce dwie opony zwinięte i spięte kawałkiem przewodu. Pozostała mi do dyspozycji tylko jedna ręka, którą musiałam i hamować i kierować i jeszcze trzymać równowagę. Dotarłam do domu bez żadnych uszkodzeń.
Po południu wypad do Altany Żywiec odebrać pakiet startowy na Peta Orbitę. Pojechałam przez Jagiellońską, Bór do linii tramwajowej. Dalej cały czas wzdłuż torów. Przy kwadratach dołączył do mnie jeszcze Robert. Po odebraniu wszystkich klamotów powrót do domu taką samą drogą. Po drodze jeszcze krótki postój u Gawła w celu zabrania opon. Jutro test.
Na rowerze jeżdżę odkąd tylko pamiętam - nauczył mnie tata, gdy nie miałam jeszcze skończonych 3 lat. Najbardziej lubię zwiedzać, w szczególności zamki :)
Technika nie jest moją najlepszą stroną, ale jeżdżę, bo lubię i sprawia mi to przyjemność :) Jazda rowerem jest dla mnie jak narkotyk - silnie uzależnia, a jej brak powoduje dolegliwości abstynencyjne :D
Od 2013 zawodniczka klubu BIKEHEAD MTB TEAM.
Powerade MTB Maraton 2013 - klasyfikacja generalna: miejsce 8 w K2 Mega.
Bike Maraton 2014 - klasyfikacja generalna: miejsce 4 w K2 Mega
PS: Nie obchodzi mnie co o mnie myślicie, czy mnie lubicie czy nienawidzicie, czy jestem zbyt naiwna, czy może dziecinna, ale prawda jest inna - jestem taka jaka według siebie być powinnam.
Oświadczam, że wszelkie obraźliwe, niecenzuralne, wulgarne i bezsensowne komentarze umieszczane na innych portalach, podpisane moim nickiem, albo pisane w taki sposób, by mogły być kojarzone z moją osobą nie są mojego autorstwa. Jest to próba podszywania się pode mnie. Przyjdzie taki czas, że sprawiedliwości stanie się za dość i winny poniesie odpowiednią karę.