Nowymi ścieżkami wkoło komina
Aleja Pokoju, Kucelin, ścieżką wzdłuż rzeki, koło Guardiana, po czym przed torami w lewo i najpierw po piachach, a potem przez las do czerwonego rowerowego koło Zielonej Góry. Następnie asfaltem przez Kusięta. Za zakrętem w prawo, znów w teren - w lewo i bliżej nieznaną mi terenową drózką docieramy do Turowa w pobliżu dworca. Znów kawałek asfaltu w stronę Olsztyna, po czym po wspólnej decyzji jeszcze odrobina terenu. Skręcamy więc w lewo i bardzo przyjemnymi ścieżkami docieramy do Przymiłowic, wyjeżdżąjąc na asfalt koło górki z krzyżem. Docieramy do Olsztyna. Czas niektórych goni, ale wszyscy decydują się na powrót pożarówką tempem oczywiście żwawym. Tak więc znów kawałek asfaltu, a potem pożarówką do końca i do torów. Tutaj Tofik jedzie w stronę Huty a reszta przez lasek, Bugaj i koło Michaliny. Ekipa znów się dzieli. Jedziemy już we dwie z Darią Przez Błeszno, po czym przy 11 Listopada rozjeżdżamy się i każda jedzie w swoją stronę.
Bardzo przyjemnie spędzone popołudnie. Miłe towarzystwo, pomimo szybkiego tempa i tak jechało się jakoś lekko bez większych problemów. Oby więcej takich wypadów :)
Gdzieś w trasie
Ekipa w komplecie