Ostrowy nad Okszą
Do Hali Polonia jechaliśmy całkiem spokojnym tempem. Po drodze spotkaliśmy właśnie Marcina. Koło hali Polonia dołączył do nas Tomek i ruszyliśmy w dalszą drogę. Kawałek przez Dekabrystów do stacji Shell, gdyż Tomek chciał jeszcze dopompować koła. Dalej Szajnowicza - Iwanowa, Łódzką i potem Ludową do granic miasta. Dalej przez Wolę Kiedrzyńską, Kolonię Wierzchowisko, Lubojnę, Dudki, Radostków, Kokawę, Stary Cykarzew, Cykarzew Północny i Stary Kocin do Ostrów nad Okszą. Chłopaki tak podkręcli tempo, że w Ostrowach mieliśmy średnią 25,6 km/h, a biorąc pod uwagę powolny dojazd na miejsce zbiórki to właściwe tempo jazdy musieliśmy mieć jeszcze wyższe. Objechaliśmy dookoła zbiornik, zatrzymując się na kilka fotek.
Koło zbiornika w Ostrowach nad Okszą
Koło zbiornika w Ostrowach nad Okszą
Męska część dzisiejszej ekipy
Zbiornik w Ostrowach
Przy zbiorniku w Ostrowach
Powrót już wolniejszym tempem z uwagi na coraz silniejszy wiatr w twarz. Przez Nową Wieś, Czarny Las, Wolę Hankowską i Antioniów do Częstochowy. Dalej podobnie jak wcześniej Ludową, Łódzką, Szajnowicza i Dekabrystów. Koło hali Polonia odłącza się Tomek. Dalej w trójkę wzdłuż linii tramwajowej i 11-tego Listopada, gdzie żegnamy się z Marcinem i we dwoje kierujemy się do domu.
Wycieczka jak dla mnie w tempie prawie że ekspresowym :D W zamiarze mieliśmy być w domu przed godziną 12, a już w okolicach 11 byliśmy z powrotem. Dzięki chłopaki za wspólną jazdę i do następnego :)
A na koniec na dodatek humorystyczny opis u Tomka :)