Łowicz, Arkadia, Skierniewice
Na początek dłuższy odcinek asfaltowy. Praktycznie cały czas po płaskim przez Skierniewice, Mokrą Lewą, Mokrą Prawą, Wolę Makowską, Sielce, Stachlew, Polesie, Parmę, Zielkowice do Łowicza. Tutaj na pierwszy rzut odwiedzamy basztę w Łowiczu. Baszta Klickiego należy zespołu romantycznego w Łowiczu. Dawniej miała mieścić bibliotekę wojskową. Na zwieńczeniu baszty z krenelażem znajdował się taras widokowy. W ścianę wieży wmurowano elementy epigraficzne z zamku prymasowskiego. Po II wojnie światowej przeszło 30 lat mieściła się tu Komenda Hufca ZHP. W latach 90tych XX wieku obiekt została przejęta przez władze miasta, następnie sprzedana. Obecnie znajduje się na terenie placu zabaw.

Przed basztą w Łowiczu
Następnie kierujemy się na rynek, gdzie wstępujemy do informacji turystycznej by zapytać o jakieś mapy okolicy. Dostajemy jedynie mapy w wersji plakatowej, z których musimy sobie sami zrobić normalną mapę. Na rynku uwagę zwraca też Bazylika Archikatedralna.

Bazylika Archikatedralna - fot. Skowronek

Alek przed Bazyliką
W następnej kolejności kierujemy się przez miasto do ruin zamku w Łowiczu. Obecnie ruiny są w rękach prywatnych, ogrodzone drewnianym murem, zza którego nic nie widać. Zwiedzanie zaledwie kilku ścian muru kosztuje krocie, więc ze zwiedzania rezygnujemy, by mieć czas i pieniądze na pozostałe dzisiejsze atrakcje zaplanowane przez Skowronków.

Informacja o zamku w Łowiczu
Dalej Rafał prowadzi nas najpierw przyjemnym terenem wzdłuż rzeki Bzury, szlakiem czerwonym rowerowym (zwanym również szlakiem szabli i mieczy), a później kawałek asfaltem drogą główną na pierwszy w Europie stalowy most spawany. Owy most znajduje się na rzece Słudwi.

Na czerwonym szlaku - fot. Skowronek

Rzeka Bzura

Rzeka Bzura

Alek na spawanym moście
Wracamy do Łowicza analogiczną trasą - drogą główną i terenem wzdłuż Bzury. Po drodze okazuje się, że Alkowi zeszło całe powietrze z amortyzatora. W Łowiczu odwiedzamy więc serwis rowerowy z nadzieją, że będzie można pożyczyć pompki do amortyzatora, jednak okazuje się, że serwis nie jest w takową pompkę wyposażony. No nic, Alkowi zostaje tylko jechać dalej na blokadzie skoku z prawie całkiem schowanymi goleniami.

Powrót do Łowicza - mostek nad rzeką Bzurą
Jedziemy więc szlakiem niebieskim rowerowym, początkowo asfaltem przez Zielkowice, a później terenem do parku romantycznego Arkadia. Ów park należy do najlepiej zachowanych zespołów w Polsce. Można powiedzieć, że park jest dziełem fantazji i ambicji jednej osoby – Heleny z Przeździeckich, księżnej Radziwiłłówny. Park miał być miejscem spokojnym, samotnym i romantycznym. Nadano mu nazwę Arkadia - mitologicznej krainy szczęśliwości. Projekt wg wytycznych Heleny Radziwiłłówny stworzył Szymon Bogumił Zug – architekt na dworze Stanisława Augusta. Park powstał w latach 1778-1820. Rafał został przed bramą parku, a my w trójkę zwiedzamy poszczególne zabytki w parku - Świątynię Diany, Domek Gotycki, Dom Murgrabiego, Przybytek Arcykapłana i Akwedukt. Zwiedzanie zajmuje nam prawie godzinę, jednak w tak pięknym miejscu naprawdę można się zapomnieć o mijającym czasie.

Z lwem koło Świątyni Diany

Świątynia Diany

Rzeźba w Świątyni Diany

Rzeźba w Świątyni Diany

Wnętrze Świątyni

Malowidło na suficie Świątyni Diany

Rzeźby w Świątyni Diany

Z Alkiem na tyłach Świątyni

Domek Gotycki

Alek przy Domku Gotyckim

Łuk grecki

Domek gotycki od drugiej strony

Dom Murgrabiego

Z Alkiem przed domem Murgrabiego

Dom Murgrabiego z tyłu

Rowerek przy Domu Murgrabiego

Studnia w parku

Przed Przybytkiem Arcykapłana

Alek przy Przybytku Arcykapłana

Przybytek Arcykapłana

Akwedukt w parku Arkadia

Na Akwedukcie

Akwedukt

Rzeka Skierniewka przepływająca przez park Arkadia

Świątynia Diany widziana z drugiej strony stawu
Następnie kierujemy się ponownie szlakiem niebieskim rowerowym, początkowo asfaltem przez Mysłaków, potem kawałek wertepami i znów asfaltem do Nieborowa, gdzie znajduje się pałac. Pałac jest budowlą dwukondygnacyjną, z piętrem w mansardzie, pochodzącym z przebudowy w roku 1922. Wzniesiony został na planie prostokąta, z dwiema narożnymi wieżami od strony północnej. Wieże zdobią boniowania, pilastry, gzymsy i blendy. Kryte są hełmami barokowymi. Elewacje południowa i północna posiadają pozorne ryzality na osi, dzielone gzymsem po bokach. Ryzality zawierają tympanony z płaskorzeźbami stiukowymi i kartuszami herbowymi. Środkowa część budynku z sienią na osi, jest jedyną pozostałością po dawnym dworze z XVI wieku. Niestety zwiedzanie parku jak i pałacu podobnie jak zamku w Łowiczu kosztuje zbyt wiele, więc odpuszczamy. Robimy jedynie kilka fotek przed bramą i udajemy się do pobliskiej restauracji na pyszny obiadek.

Pałac w Nieborowie

Przed pałacem w Nieborowie
Po obiadku dalej w drogę. Asfaltem przez Nieborów do autostrady, następnie nad autostradą na drugą stronę, po czym przyjemnymi leśnymi szutrami przez Puszczę Bolimowską. Najpierw jedziemy szlakiem czarnym rowerowym mijając po drodze dworek myśliwski, dalej szlakiem zielonym, przy którym Alek znajduje kilka maślaków i kozaków, udaje się nam także znaleźć dwie kanie. Na sam koniec podążamy szlakiem niebieskim rowerowym, który prowadzi do samych Skierniewic.

Dworek myśliwski w Puszczy Bolimowskiej
Okazuje się, że Skierniewice są bardzo ładnym miastem. Nawet nie miałam pojęcia, że w Skierniewicach jest aż tyle ciekawych miejsc. Na pierwszy rzut Rafał prowadzi nas na dworzec kolejowy, który sam w sobie jest bardzo gustowny. Dodatkowo na jednym z peronów spotkać można nawet Stanisława Wokulskiego, bohatera powieści "Lalka" Bolesława Prusa. W polskiej kulturze Wokulski stał się niejako symbolem przedsiębiorczości.

Dworzec kolejowy w Skierniewicach

Ze Stanisławem Wokulskim
Po odwiedzinach u Stanisława jedziemy do skierniewickiego parku, który także urzeka swoim pięknem. W parku znajdują się eleganckie ogrody, piękne rzeźby oraz pałac arcybiskupów gnieźnieńskich, który niestety jest już zamknięty, więc nie mamy możliwości zwiedzania. Z zewnątrz również niewiele da się zobaczyć. Obecnie pałac stanowi siedzibę Instytutu Warzywnictwa.

Ogrody w parku w Skierniewicach

Jedziemy przez park

Pałac arcybiskupów gnieźnieńskich

Brama parkowa
Czas w miejscu niestety nie stoi, więc kierujemy się już w stronę parkingu, po drodze zahaczając jeszcze o wieżę ciśnień. Zanim udaje się nam dotrzeć do auta trochę błądzimy, na szczęście Daria w ostatniej chwili dostrzega właściwy parking. Chłopaki montują rowery na dach i jedziemy do Rawy Mazowieckiej, gdzie mieliśmy jeszcze zobaczyć zamek. Jednak jest już ciemno i do domu daleka droga, a Skowronki jutro muszą iść do pracy, więc odpuszczamy dalsze zwiedzanie i wracamy do Częstochowy. Może będzie jeszcze okazja przybyć w te okolice i zwiedzić to na co dziś brakło czasu.

Wieża ciśnień w Skierniewicach

Wieża ciśnień w Skierniewicach
Dzisiejsza wycieczka była bardzo przyjemna. Było dość chłodno, ale na szczęście nie padało ani przez chwilę. Udało się zobaczyć sporo nowych miejsc, o których wcześniej nie miałam nawet pojęcia. Dziękuję bardzo za towarzystwo i mam nadzieję do następnego wspólnego wypadu :)