Wypad z CWR
Ruszyliśmy w drogę. Przez Aleje i Mirowską. Dalej terenem koło Złotej Góry do Legionów. Legionów asfaltem i znów terenem do kamieniołomu. Przez kamieniołom i kawałek asfaltem Brzyszowską, po czym w prawo na czerwony rowerowy. Czerwonym w stronę Zielonej Góry. Na Zielonej podjazd i zjazd znów do czerwonego szlaku. Na dole okazuje się, że jeden z nas - Krzysiek - gdzieś się odłączył. Czekamy parę chwil, ale wciąż go nie ma i nie ma jak z nim się skontaktować. Jedziemy więc dalej. Asfaltem przez Kusięta i w prawo w teren w stronę Towarnych. Tutaj ekipa dzieli się i cześć jedzie asfaltem do Olsztyna, a druga część w tym ja terenem obok jaskini i przez szczyt Towarnych. Po zjeździe okazuje się, że Piksel złapał kapcia. Szybka zmiana dętki, podczas której nagle dojeżdża do nas Krzysiek i dalej asfaltem do rynku, gdzie czeka reszta ekipy. Czas trochę goni. Ekipa znów się dzieli. Część chłopaków jedzie dalej w Sokole, a ja, Ania, Ola, Michał i Marek wracamy do domów. Asfaltem w stronę Biskupic, a potem pożarówką do końca. Dalej asfaltem koło Guardiana i ścieżką wzdłuż rzeki na Kucelin. Koło dworca żegnam resztę ekipy i samotnie jadę do domu Alejką Pokoju.
Bardzo fajnie spędzone popołudnie w miłym gronie. Nie sadziłam, że zbierze się dziś aż taka duża ekipa, ale dzięki temu było ciekawiej :) Mam nadzieję, że to nie ostatni taki wypad.