Świnoujście vol.4 - Wolin (wioska Wikingów) i Jezioro Turkusowe

Czwartek, 25 lipca 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Dzisiaj czwarty rowerowy dzień nad morzem. Umówiliśmy się dziś z Piotrkiem (Alka kolegą z maratonów), który również w tym samym czasie co my wypoczywa i trenuje nad morzem. Dla chłopaków miała to być spokojna jazda w tzw. tlenie, jednak mimo tego nastawiłam się, że dla mnie będzie to mocniejszy trening.

Na początek (jeszcze we dwoje) ścieżką rowerową przez miasto na prom Bielik. Po przeprawie promem przez rzekę Świnę pojechaliśmy asfaltem drogą nr 3 przez Świnoujście - Warszów i Świnoujście - Przytór, a następnie drogą nr 102 do Międzyzdrojów, gzie koło netto mieliśmy spotkać się z Piotrkiem. Potem już we większym składzie udaliśmy się asfaltem do centrum Międzyzdrojów. Wjechaliśmy w teren na zielony pieszy i tzw. drogą Żubrową obok zagrody Żubrów dotarliśmy do Warnowa. Potem znów asfaltem przez Warnowo, Ładzin i Mokrzycę Wielką. W Mokrzycy kawałek ścieżką wzdłuż torów do dworca kolejowego. Następnie znów asfaltem przez Mokrzycę Małą do Wolina, gdzie udajemy się przez most na drugi brzeg rzeki Dziwna do wioski Wikingów. W najbliższy weekend we wiosce Wikingów odbywać będzie się Festiwal Słowian i Wikingów, ale wtedy przyjedziemy tu bez rowerów.

Wioska Słowian i Wikingów © EdytKa


We wiosce Słowian i Wikingów © EdytKa


Po krótkiej przerwie udajemy się w dalszą drogę. Asfaltem przez Recław i Wolin do Mokrzycy Małej. W Mokrzycy wjeżdżamy w teren na niebieski szlak pieszy. Z mapy wynik, że szlak prowadzi obok ruin zamku Żurawice. Na szlaku sporo piachu. Po drodze z powodów słabego oznakowania szlak gubimy i docieramy do asfaltu do drogi nr 3 w miejscowości Płocin. Zerkamy na mapę. Decydujemy się jechać kawałek asfaltem, po czym wjeżdżamy w leśną ścieżkę, którą wg mapy powinniśmy dotrzeć do niebieskiego pieszego. I tak rzeczywiście się dzieje. Tutaj niebieski pieszy prowadzi po jakichś zaroślach i chaszczach. Okazuje się, że ruiny zamku to tylko kilka pozarastanych przez krzaki cegieł. Ogółem nic ciekawego. Zjeżdżamy lasem z powrotem na asfalt. Znajdujemy się w Dargobądzu. Planujemy dalej jechać niebieskim szlakiem rowerowym. Najpierw trochę błądzimy po okolicy, by odnaleźć szlak, jednak w końcu nam się to udaje. Szlak prowadzi lasem przez Lubczewo, Trzciągowo do wapnicy. Na szlaku sporo błota. W jednym miejscu napotykamy dość sporą błotną kałużę. Chłopakom udaje się ominąć ją bokami, a ja niestety przejeżdżam przez sam środek. W efekcie cały rower okleja się błotem, które później podczas jazdy odpryskuje mi na nogi i twarz. W Wapnicy kierujemy się kawałek asfaltem na Jezioro Turkusowe. Nad jeziorem krótka przerwa.

Razem nad Jeziorem Turkusowym © EdytKa


Nasze rowerki nad Jeziorem Turkusowym © EdytKa


Po odpoczynku nad jeziorem powrót do domów. Asfaltem przez Wapnicę, Wicko Zalesie do ronda w Międzyzdrojach. Tutaj odłącza od nas Piotrek i kieruje się do centrum miasta. My jedziemy asfaltem drogą nr 3 przez Świnoujście Przytór i Warszów na prom Bielik. Po przeprawie promowej ścieżkami rowerowymi przez miasto na myjkę umyć rowery i potem do domu.

Tempo dzisiejszej wycieczki jak dla mnie momentami spore. Dla chłopaków to delikatna jazda. Starałam się nie pozostawać w tyle, ale chwilami tak było - szczególnie po błotnej przeprawie w lesie. Ale i mocniejszy trening czasem jest potrzebny.

Komentarze (4)

Ładne okolice. Może uda się kiedyś tam wybrać...

Skowronek 21:18 czwartek, 1 sierpnia 2013

Tyle tylko, że najprawdopodobniej na festiwal udam się autem

EdytKa 20:35 piątek, 26 lipca 2013

Oczywiście, że będę :)

EdytKa 16:59 piątek, 26 lipca 2013

Na festiwalu oczywiście będziesz? Bo to już w ten łikend i trafiła ci się fajna pogoda :)

MisterDry 09:21 piątek, 26 lipca 2013
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!